Za nami 5 konkursów Pucharu Świata, pięć nieudanych konkursów dla Polaków. Przed nami jeszcze ponad 3 miesiące wypełnione konkursami PŚ. Co nam zostało? Nadzieja. Nadzieja i wiara w to, że będzie lepiej. Bo ta sytuacja, jaką teraz obserwujemy w polskich skokach do najlepszych niestety nie należy.
Nawet Łukasz Kruczek, który do tej pory zapewniał, że wszystko jest dobrze, że mamy świetną drużynę, załamuje ręce: ”Na pewno chcielibyśmy wracać z Villach z większą ilością pucharowych punktów. Niestety nie udało się, bo zawodnikom wciąż brakuje świeżości, a gdy pojawia się przemęczenie pojawiają się także błędy w technice.”

Zawsze można pocieszać się faktem (o ile to w ogóle pocieszeniem można nazwać), że w Villach Marcinowi Kamilowi i Maćkowi, niedużo brakowało do zakwalifikowania się do ’’30”. Kruczek też komentuje zaistniałą sytuację: ”Gdyby Marcin, Kamil, czy Maciej skoczyli o 2-3 metry dalej, także mieliby pucharowe punkty”. Ale czy tak naprawdę celem chociażby Kamila Stocha było kwalifikowanie się do pierwszej trzydziestki i czerpanie radości z tego, że zdobędzie 1 czy 2 punkty? Przecież sam zawodnik mówił, że chciałby pokazywać się nie tylko w drugiej serii, ale też zajmować miejsca w pierwszej piętnastce konkursu.

Dla polskich szkoleniowców zaistniała sytuacja nie jest komfortowa. ,,Każdy chciałby, aby już było dobrze, aby początek sezonu był lepszy. W skokach poprawa jednak nie następuje z dnia na dzień. To proces, który musi trochę potrwać i dlatego musimy być cierpliwi. Oczywiście nie siedzimy z założonymi rękami i nie czekamy na cud. Staramy się wprowadzać program naprawczy całej sytuacji”- dodaje asystent Hannu Lepistoe.

„Dlatego zrezygnowaliśmy z poniedziałkowego treningu w Zakopanem i we wtorek wyjeżdżamy do Ramsau. Tam chcemy spokojnie popracować przed Pucharem Świata w Engelbergu”- uzupełnia szkoleniowiec. Jak zapowiada Kruczek, to tam szkoleniowcy podejmą decyzję dotyczącą grudniowych startów: „Na miejscu zdecydujemy, kto pojedzie do Engelbergu, a kto na „kontynental” do Ga-Pa”.

„Musimy wyznaczać sobie nowe cele, bo w Pucharze Świata, choć sezon jest jeszcze długi, strata Adama do Morgensterna jest już spora. Jest jednak przecież Turniej Czterech Skoczni, mistrzostwa świata w lotach, jeszcze wiele startów przed nami i postaramy się w nich o lepsze wyniki”- zakończył drugi trener naszej reprezentacji.