W dzisiejszych kwalifikacjach o 11:00 odpadli z konkursu Śliwka i Bachleda, Małysz na treningu pobił swój wczorajszy rekord skoczni (142.5 m). Konkurs główny rozpoczął się o 13:45. Był to trzeci konkurs w tym sezonie z Adamem w żółtej koszulce. Konkurs zaczął z nr 1 Alan Alborn (USA). -3C i padający śnieg nie przeszkadzały skoczkom w rozgrywaniu konkursu. Pierwszy ładny skok oddał Niemiec Dennis Stoerl 123.0 m. Jeszcze dalej poszybował Jakub Janda (Czechy), bo aż 126.0 m. O 13:54 startujący z nr 12 - Szwajcar Sylvain Freiholz wywrócił się. Upadek nie wyglądał groźnie i nic skoczkowi się nie stało. Nawet uśmiechnął się do kamery. Po Jandzie bardzo długo skoczkowie nie mogli osiągnąć 120 metrów. Wojciech Skupień uzyskał tylko 107.5 m i zajął 30 pozycję. Robert Mateja spalił swój skok - 101.0 m i nie wszedł do "30". Do 120-tki zbliżył się jedynie Roberto Cecon 117.0 m. Dopiero z nr 29 Hideharu Miyahira skoczył daleko - 127.0 m. Inny Japończyk - Yoshioka także poleciał na przyzwoitą odległość - 123.5 m. Kolejni skoczkowie, którzy osiągnęli 120 metrów to: Ville Kantee - 128.0 m (prowadzenie) i Jussi Hautamaeki FIN - 120.0 m. Następni skoczkowie Nieminen, Radelj, Horngache, Hoellwarth, Soininen i Widhoelzl skoczyli słabo, gdyż pogorszyły się warunki pogodowe. 120.5 m uzyskał Wolfgang Loitzl AUT. Po długiej nieobecności powrócił Matti Hautamaeki i skoczył słabo 115.0 m. Fatalny skok oddał Hannawald - 82.0 m. Risto Jussilainen udowodnił skokiem na 128.5 m (prowadzenie), że jest w rewelacyjnej formie! W ostatniej trójce skakali Noriaki Kasai - 121.0 m, Martin Schmitt tylko 97.0 m (nie zakwalifikował się do "30") i Adam Małysz - 122.0 m (8 pozycja). W konkursie zabrakło Janne Ahonena, który przygotowuje się w swoim rodzinnym mieście - Lahti, do MŚ, a także Dmirti Vassilieva, który podejrzewany jest o stosowanie niedozwolonych środków dla sportowców.
II serię rozpoczął o 14:55, 30 po I serii Polak Wojciech Skupień. Podwyższono belkę i Polak skoczył dużo lepiej niż w I serii - 123.5 m i przesunął się sporo do przodu w ostatecznej klasyfikacji. Wyprzedził go dopiero Nicolas Dessum - 122.5 m. Bardzo ładnie skoczył zawodnik gospodarzy (23 po I serii) Frank Loeffler - 126.0 m. Później bardzo dalekie skoki oddali: Stefan Horngacher - 134.5 m (prowadzenie), Jani Soininen - 130.0 m, Christof Duffner - 129.5 m. Prowadzenie w konkursie Horngacherowi odebrał Matti Hautamaeki (139.5 m). Daleko skoczył także Martin Hoellwarth AUT - 135.0 m. 10 po I serii Jussi Hautamaeki uzyskał 135.0 m i objął prowadzenie. Daleko poszybował też Loitzl - 135.5 m. Po Austriaku skakał Adam Małysz i poleciał bardzo daleko, przeskoczył skocznie, mało się nie przewrócił, wylądował bez telemarku i sędziowie obniżyli mu noty (dostał po 16.0, 16.5 pkt), pobił rekord skoczni - 151.5 m (284.3 pkt). Dodajmy, że punkt bezpieczeństwa w Willingen to 143 m. Kolejni po Adamie: Noriaki Kasai skoczył 131.0 m, Kazuya Yoshioka - 130.5 m, Hideharu Miyahira - 134.5 m. Małysza wyprzedził dopiero 2 po I serii Ville Kantee - 146.0 m. A ostatni w zawodach Fin Risto Jussilainen skoczył 139.5 m i zajął 3 miejsce, za Małyszem. 3 w PŚ zwycięstwo Kantee fetowały Fińskie małolaty, wrzeszcząc w niebogłosy. Fin Ville Kantee jest uznawany za najprzystojniejszego skoczka Finlandii. Żaden z Niemców nie znalazł się w pierwszej dziesiątce konkursu. Bardzo dobrze spisali się Czesi, których aż czterech znalazło się w "30".
Konkurs drużynowy odbył się dzień wcześniej. Napis "No wins without Finns" najlepiej odzwierciedlał to, co działo się na skoczni. Fińska reprezentacja w składzie: Kantee, J.Hautamaeki, Soininen i Jussilainen zdeklasowała rywali uzyskując 1077.2 pkt. Drugie miejsce zajęli Austriacy 983.7 pkt. Polacy ostatecznie zajęli 5 miejsce z notą 797.1 pkt. Najlepiej z Polaków, skakał Adam Małysz. Za swój pierwszy skok na 132.0 m uzyskał notę 137.0 pkt, a za drugi, na odległość 142.0 m (156.7 pkt) . Prowadzenie od początku do końca mieli Finowie. Po I serii Polska zajmowała 3 pozycję po skoku Mateji na 105.5 m, potem spadała w klasyfikacji nawet na 9 pozycję. Po skoku Małysza awansowała po IV serii na 5 miejsce. Inne ciekawe skoki w I rundzie: Ville Kantee - 129.5 m, Jani Soininen - 136.0 m, Risto Jussilainen - 130.5 m. W drugiej rundzie ładnie skoczył Skupień - 126.5 m. Bardzo daleki skok oddał Hideharu Miyahira - 138.0 m. Martin Schmitt w obu skokach uzyskał 128.0 m, nie był w szczytowej formie. Ostatni skoczek zawodów, Noriaki Kasai musiał długo czekać na pozwolenie na skok i doleciał na 131.0 m. Po II rundzie Polacy utrzymali 5 pozycję.