Thomas Morgenstern: Wiedziałem, że muszę skakać dalej niż w konkursie wczorajszym. Mój drugi skok był fantastyczny i nawet udało mi się zrobić telemark. Mogę nawet powiedzieć, że to był skok perfekcyjny. Podczas lotu miałem równie wspaniałe uczucie jak podczas wczorajszego konkursu i starałem się bezpiecznie wylądować. Czy uważam się teraz za najlepszego zawodnika? Nie, są inni, którzy równie dobrze mogli dziś wygrać: Hautamäki, Ahonen są świetni, podobnie Karelin, Norwegowie czy choćby Gregor. Jedno mogę powiedzieć: przede mną długa zima, podczas której będzie ostra walka.
Bjoern Einar Romoeren: Przed dzisiejszym konkursem miałem nadzieję, że uda mi się jeszcze poprawić swoje skoki. Zawsze staram się skakać daleko, bo w ten sposób wygrywa się konkursy. Tę linię będę kontynuował. Wczorajszy ostatni skok był świetny, poczułem się na tej skoczni pewnie i dzisiaj po prostu wszedłem na górę i starałem się dobrze skakać. Cieszy mnie, że cała nasza drużyna prezentuje teraz wysoką formę, a nawet jeśli komuś wiedzie się gorzej, to dobre wyniki kolegów napawają optymizmem i dodają energii. Zmiana progu skoczni, w związku z którą jest mniej czasu na odbicie, początkowo mnie niepokoiła, ponieważ z reguły odbijam się późno, wierzyłem jednak, że będzie dobrze, starałem się o tym nie myśleć.

Tom Hilde: Cieszę się, że siedzę tutaj teraz koło Bjoerna. Ta lokata to moje pierwsze podium w karierze, najlepsze osiągnięcie w Pucharze Świata - teraz mogę zakończyć karierę, będąc na topie. (śmiech) Miło jest, kiedy starania i ciężka praca przynoszą efekty. Cieszę się też, że nareszcie skaczę lepiej w konkursach niż na treningach. Liczę, że za tydzień w Trondheim będzie dużo ludzi i dobra zabawa, a moje występy będą jeszcze lepsze.