Od sezonu 2002/03 Kuusamo zawsze inauguruje Puchar Świata. W 2002 roku zawody odbyły się bez problemów i rok później cykl PŚ również otwierały zawody w fińskim mieście.
Pierwszy konkurs w sezonie 2003/04 przebiegał w miarę sprawnie. Jednak dzień później organizatorzy spotkali się z wielkimi kłopotami. Wiatr nie pozwolił na rozegranie serii kwalifikacyjnej, a zawody przeciągały się w nieskończoność i ciągle były przerywane. Jakby tego było mało upadło aż trzech skoczków! Pierwszym pechowcem był Johan Erikson, który wywrócił się tuż po lądowaniu. Na szczęście nic mu się nie stało. Jako następny, upadek zanotował Austriak Andreas Kofler, a później bardzo groźny wypadek miał Thomas Morgenstern. Zrobił salto w powietrzu i upadł na plecy. Następnego dnia powtórzono jedną serię i na tym zakończono pierwszy weekend PŚ w sezonie 2003/04.

Dwa lata później pogoda znów spłatała figla. Pierwszego dnia warunki nie pozwalały rozegrać zawodów. Dzień później odbyły się dwa konkursy - jeden jednoseryjny (jako ten z ubiegłego dnia), chwilę potem kwalifikacje i dwuseryjne zawody.

Rok temu byliśmy świadkami widowiska, które na zawsze utkwi w naszej pamięci. Skoczkowie skaczący na początku konkursu mieli korzystne warunki. Ale im bardziej zawody się przesuwały do przodu, tym pogoda się pogarszała. Nawet czołowa "15" PŚ miała problemy z doskoczeniem do... 100 metra! Jedynie dwójka: Adam Małysz i Thomas Morgenstern zaliczyła w miarę przyzwoite odległości - Austriak skoczył 112 m, a Polak 106 m. Janne Ahonen miał nawet problemy z sylwetką dojazdową - mocno sypiący śnieg bardzo przeszkadzał. Organizatorzy jednak zaliczyli wyniki - konkurs składał się z jednej serii. Następnego dnia już na samym początku upadek zaliczył Ahonen. Postanowiono odwołać zawody.

W tym roku rozegrany zostanie konkurs drużynowy i indywidualny. Czy pogoda znów spłata nam figla? FIS mocno zastanawia się nad zmianą miejsca inaugurującego cykl PŚ w kolejnych latach.