Dzisiejsze konkursy w ramach Mistrzostw Polski na igelicie miały dwóch zwycięzców. Jednym był bezkonkurencyjny Adam Małysz, który po raz kolejny zdobył tytuł Mistrza Polski, drugim 13-letni Klimek Murańka. Wprawdzie Murańka zajął dopiero 9 miejsce, ale "ograł' wielu starszych kolegów, a - co najważniejsze - został zauważony przez samego Hannu Lepistoe.
Po dzisiejszych występach młodziutkiego Murańki, szkoleniowcy podjęli decyzję, aby pieczę nad Zakopiańczykiem miał nie tylko trener Józef Jarząbek, ale także Hannu Lepistoe.

Tuż po Wszystkich Świetych trener naszej kadry narodowej zabiera młodego Murańkę do Finlandii na treningi razem z kadrą A.

"Chcę szkolić Klimka na pierwszym śniegu, udzielić mu wskazówek, bo nie ukrywam, że ten właśnie chłopak powinien niebawem zasilić polską drużynę na ważnych konkursach" - kwituje trener naszej reprezentacji narodowej.

W dzisiejszej rozmowie na temat skoków Murańki, Rafał Kot i Hannu Lepistoe podkreślali, że odległośc 116 metrów w warunkach, gdy wiał wiatr 2 m/s z tyłu, była możliwa do osiągnięcia jedynie z uwagi na świetną technikę, jaką reprezentuje Klimek. "Mało kto przy takich parametrach (wiatr z tyłu, mała waga zawodnika, stosunkowo duże obciążenie sprzętem w stosunku do wagi) mógłby osiagnąć taka odległość" - chwali młodziana Lepistoe. Wielu innych obserwatorów konkursu podkreślało swietną technikę młodego Zakopiańczyka porównując wyłożenie na nartach do sylwetki Jakuba Jandy w locie.

Sam Klimek nie był specjalnie zadowolony ze skoków. "Mam niedosyt, mogło być lepiej. Przeszkadzał mi tylny wiatr, ale trudno. Takie sa skoki" - mówi ze spokojem 9 skoczek w MP, który już teraz cieszy się z nowego wyzwania - wspólnego trenowania z Adamem Małyszem.

Murańka byłby drugim młodym zawodnikiem, który szybko awansował do kadry narodowej. Przykład Macieja Kota daje nadzieję, że pod okiem Fina, talent młodego Murańki będzie rozwijał się prawidłowo i będziemy mieli talent na miarę Schlierenzauera czy Morgensterna.