Sezon letni powoli zbliża się ku końcowi, przed nami jeszcze tylko konkursy w Klingenthal i Oberhofie. Jednakże myli się ten, kto uważa, że będzie to tylko 'miłe skakanie' na zakończenie sezonu. W konkursach tych stawi się, zarówno cała czołówka światowych skoków, jak również skoczkowie którzy, powiedzmy sobie szczerze, do tej czołówki nie należą. I w dużej mierze, to właśnie ci ostatni, zapowiadają walkę o wysokie lokaty.
Trener Szwedów, Wolfgang Hartmann postawił sobie za cel, by to właśnie na tych konkursach jego podopieczni błysnęli formą. "Dlatego zdecydowałem się jeszcze na obozy treningowe. Ale najpierw chcę sprawdzić, jaką formę prezentują zawodnicy, i najpierw spotkamy się w Sztokholmie" - mówi trener. "Od wtorku natomiast przenosimy się do Oernskoendsviku, gdzie będziemy trenować razem z kadrą juniorów. Zamierzam przeprowadzić też kilka sesji siłowych, w których ma nam pomóc specjalista z Garmisch, Toni Buchwieser. Taki trening zresztą będzie przynosił rezultaty jeszcze w zimie. Na konkursy do Niemiec pojadą Isak Grimholm, Andreas Aren i Johan Erikson, ale dopiero po obozie zdecydują, kto wystartuje" - wyjaśnia Hartmann.

Jeśli chodzi natomiast o dotychczasowe występy Szwedów, to trener jest całkiem zadowolony. "Cieszę się zwłaszcza z Andreasa i Isaka, oni startowali nie tylko we wszystkich konkursach Letniego Grand Prix, ale też w Pucharze Kontynentalnym. Natomiast dla juniorów był to pierwszy sezon, w którym uczestniczyli w aż tylu konkursach. Mam nadzieję, że w Klingenthal i Oberhofie pokażemy na co nas stać" - kończy Niemiec.