Druga kolejka to niezłe skoki takich zawodników jak Umezaki (99,5 m), Sinkovec (99 m) i Roman Koudelka - 104 metry. Czesi dzięki temu skokowi objęli na chwilę prowadzenie w konkursie. Wrzawę na trybunach wywołał Stephan Hocke. Niemiec uzyskał 103,5 metra i Niemcy polepszyli swoją sytuację. 100,5 metra poszybował Kamil Stoch i Polacy niewiele stracili do czołówki. Dobre skoki oddali także Harri Olli (103 m) i Eirik Kjelstrup (102,5 m) i Thomas Morgenstern (103,5 m). Austria prowadziła przed Czechami. Polacy zajmowali 7 miejsce.

W trzeciej odsłonie Yumoto zaprzepaścił szanse Japończyków na dobry wynik skokiem na 92,5 metra. Z dobrej strony pokazał się za to Maciej Kot. Nasz młody reprezentant poleciał na 94,5 metra. Pozwoliło to nam polepszyć swoją sytuację w konkursie. Polska była na 6 miejscu. Najdalszy skok należał do Austriaka Koflera - 103 metry i Austria umocniła się na prowadzeniu. Nieżle zaprezentował się także Andreas Kuettel (100,5 m), ale mimo tego Szwajcaria była za Polakami.

Ostatnia kolejka I serii to multum skoków powyżej 100 metrów. Festiwal rozpoczął Jernej Damjan 102 metrami. Podobnie skakali Janda, Spaeth i Ammann. Dość niespodziewanie 104 metry uzyskał Rosljakov i to pozwoliło Rosji na podgonienie rywali. Adam Małysz uzyskał 100,5 metra i Polska zajmowała nadal 6 miejsce. Liczyliśmy na nieco lepszy wyniki, zwłaszcza przy rezultatach Schlierenzauera (105 m) i Janne Ahonena (106 m). Po I serii prowadzili Austriacy z dużą przewagą nad Finlandią i Czechami.

Drugą serię rozpoczął zawodnik z Japonii, który skoczył najdalej w pierwszej odsłonie. Tochimoto tym razem z wyższej, 20 bramki startowej poszybował na 102,5 metra. Dobrze skakali też Hajek i Happonen (obaj 101 metrów).Równie i poprawnie spisał się Piotr Żyła. 98,5 metra pozwoliło na utrzymanie pozycji naszego kraju. Najdalej skoczył Wolfgang Loitzl - 104 metry i nie było już wątpliwości kto wygra konkurs.

W drugiej grupie oglądaliśmy tylko jeden skok poniżej 100 metrów. Niestety należał on do naszego reprezentanta - Kamila Stocha. Austriacy utrzymali prowadzenie po skoku Morgiego na 103,5 metra, ale lepsi od Austriaka okazali się Roman Koudelka, Dmitry Ipatov (obaj 104 metry) oraz Harri Olli (105 metrów).

Siódma kolejka przyniosła rozstrzygnięcia. Austriacy byli już pewni zwycięstwa, a na podium byli jeszcze Finowie i Czesi. To te dwie nacje miały walczyć o srebro. Na dole tabeli niestety znalazła się Polska po skoku Kota na 93,5 metra. Najdalej skoczył Kuettel (104 m) i Szwajcaria awansowała na 5 miejsce. Identycznie zaprezentował się Kofler.

Ostatnią odsłonę musiał zaczynać Adam Małysz. Polak poleciał lepiej niż w I serii i wylądował na 104,5 metra. To dawało nadzieję na zajęcie lepszego niż 8 miejsce. Rosljakov uzyskał 100 metrów i Rosjanie okazali się lepsi od Polaków. Podobnie maiło być z Japończykami, jednak Okabe poelciał na 99 metrów i Japonia miała taką samą notę jak Polska. Dość niespodziewanie 97 metrów poleciał Simon Ammann, ale przewaga z poprzednich skoków wystarczyła na utrzymanie lokaty.
Rozpoczęła się walka o 2 miejsce. Jakub Janda poleciał na 100,5 metra, ale było to za mało na Ahonena. Fin wylądował na linii 103,5 metra i przypieczętował drugi stopień podium dla swojej reprezentacji. Formalnością był skok "Schlieriego". Młody wilk z Austrii uzyskał 102 metry.

klasyfikacja Letniej Grand Prix »
zdjęcia z konkursu drużynowego »