Do najbliższej niedzieli w Zakopanem trenować będzie polska kadra A, B i C. Już teraz Adam Małysz i spółka mają przedsmak LGP - tłumy kibiców, wywiady, autografy, zdjęcia, gorący doping fanów.. Dlatego Małysz powiedział, że "treningi w Zakopanem są intensywne nie tylko sportowo".
Dla niego środowe ćwiczenia na skoczni to był tylko trening. Dla innych ważny sprawdzian dający legitymację na udział w Pucharze Kontynentalnym. I tutaj wszystkich zaskoczył Robert Mateja. 32-letni skoczek pokazał, że nie jest wyłączony z gry, że nie składa jeszcze broni i stać go na wiele.

Swoimi naprawdę dobrymi skokami (123 i 125 metrów) wygrał ten sprawdzian i zapewnił sobie tym samym występ w Oberstdorfie w Pucharze Kontynentalnym. Łukasz Kruczek tłumaczył celowość przeprowadzania takich sprawdzianów - "My, trenerzy, nie mamy codziennego kontaktu z zawodnikami. Podczas takiego sprawdzianu skoczkowie mają jedyną okazję, żeby pokazać, że są najlepsi i mogą reprezentować Polskę". Na tych wewnętrznych eliminacjach najlepiej zaprezentował się Robert Mateja, a potem kolejno: Marcin Bachleda, Stefan Hula, Sebastian Toczek, Rafał Śliż, Kamil Kowal. Zgodnie z zapewnieniami na PK powinno pojechać czterech najlepszych. Dlatego dziwić może decyzja, że z zawodów w Oberstdorfie wyłączony jest Sebastian Toczek, który zdaniem szkoleniowców "powinien skoncentrować się teraz na treningach i na przygotowaniu do kolejnych zawodów".

W miejsce Toczka wejdzie Rafał Śliż. Ustalono już także skład na LGP. Oprócz Adama Małysza pojadą: Kamil Stoch, Piotr Żyła, Maciej Kot. Cicho jest natomiast o startach innych juniorów z kadry A (Krzysztof Miętus i Kamil Kowal). Zdaniem szkoleniowców ich ewentualne starty na LGP , czy PŚ nie są brane pod uwagę, bo cel jaki im wyznaczono to jedynie Mistrzostwa Świata Juniorów.

W niedzielę nasi kadrowicze odbędą ostatnie treningi w Zakopanem przed
tygodniowym odpoczynkiem. Później jednak znów wrócą na Wielką Krokiew, aby tuż przed wyjazdem do Hinterzarten zaliczyć małą rozgrzewkę.