Mimo iż w ostatnim sezonie drużyna niemiecka nie popisała się zbytnio swoimi wyczynami na skoczni, nasi sąsiedzi nie tracą nadziei i liczą, że w lecie choćby trochę uda im się odrobić straty. Młodzi skoczkowie spisują się bowiem całkiem nieźle, ci trochę starsi natomiast znaleźli nowe motywacje do skakania.
W ubiegłym tygodniu kadra odbyła dwa obozy treningowe, jeden w austriackim Stams, drugi w Oberstdorfie. W austriackim kurorcie skoczkowie ćwiczyli głownie pozycje najazdowe oraz wyjście z progu. W treningach tych wziął udział także Michael Neumayer, który oddał pierwsze skoki od czasu feralnej kontuzji. "Technika Michaela jest całkiem niezła, ale potrzebujemy jeszcze trochę czasu i cierpliwości, by przywrócić go do formy sprzed kontuzji" - mówi drugi trener Niemców, Falko Krismayr. "Z przekonaniem mogę jednak powiedzieć, iż w porównaniu z treningami w Hinterzarten poziom skoków całej drużyny jest znacznie wyższy. Także młodzi zawodnicy jak Horlacher czy Bodmer, pokazali na co ich stać, i dzięki temu zostali nominowani do udziału w konkursach Letniej Grand Prix w Hinterzarten. Po tym konkursie jednak ich wycofamy. Z Joergiem Ritzerfeldem sytuacja wyjaśniła się natomiast dosłownie przed chwilą. Kilka dni temu Joerg został tatą, do tego przeprowadził się, dlatego daliśmy mu tydzień na załatwienie spraw osobistych. Jednak w konkursach od Courchevel włącznie zobaczymy go na pewno" - kontynuuje Krismayr. "Naszym celem jest na razie Letnia Grand Prix, chcemy zobaczyć jaki prezentujemy poziom, i porównać go z innymi zespołami" - kończy.