Anders Jacobsen, złote dziecko ubiegłego sezonu, nie może narzekać na zastój w swoim życiu. I nie chodzi tu jedynie o błyskawiczny rozwój kariery sportowej. Norweg, który mimo dobrej passy, w połowie sezonu przeżywał kryzys z powodu nagłego spadku formy i medialnego szumu wokół swojej osoby, powiedział ostatnio w wywiadzie dla norweskiej gazety, iż radość skakania przywróciła mu dziewczyna. Nie trzeba chyba dodawać, iż takim stwierdzeniem wprawił w osłupienie całą żeńską część swojej widowni.
Z 21lenią Birgitt, skoczek zna się już od kilku lat, jednak dopiero od kilku tygodni łączy ich poważne uczucie. Smaczku całej sytuacji dodaje fakt, iż wybranka Jacobsena ma na nazwisko również Jacobsen, więc w przypadku ślubu nie będzie musiała zmieniać dokumentów, co znacznie ułatwi sprawę, zachowania tego wydarzenia przed prasą. A sam Anders podkreśla, iż medialny szum nie jest mu wcale potrzebny. "Z Birgitte nadajemy na tych samych falach i dzięki niej ponownie odnalazłem radość ze skakania" - mówi skoczek.

Jednak nie tylko w sferze uczuciowej nastąpiły zmiany. Skoczek, który do tej pory mieszkał z rodzicami, dzięki wygranym zakupił w rodzinnej miejscowości dom. Mimo iż w ciągu czterech miesięcy Anders stał się niemal bogaczem, nie można mówić, by przewróciło mu się w głowie. Całe swoje pieniądze ulokował na lokacie z limitem wypłat. "Własne lokum to zrozumiała inwestycja lecz on teraz musi myśleć tylko o skokach, a nie wydawaniu pieniędzy na zabawę i luksusy, bo inaczej może skoczyć prosto w ścianę jak to wielu sportowców zrobiło, spadając na samo dno ze szczytu nagle osiągniętej sławy" - mówi Clas Brathen.