Po zdobyciu pierwszej kryształowej kuli Adam Małysz był wszędzie. Dało mu to wielką sławę i wielkie pieniądze. Potem przez kolejne dwa lata zachwycał wszystkich swoją wysoką formą. Gdy nadeszły gorsze czasy wielu twierdziło, że to koniec kariery wielkiego mistrza. Twierdzili, że firmy nie zechcą przedłużyć kontraktów reklamowych i fundusze na skoki i dla samego Adama znacznie się uszczuplą. Pieniądze z reklamy Państwo Małyszowie zarabiali więc także dzięki Izie - żonie skoczka, która reklamowała m.in. "Życie na Gorąco" i lekarstwo "Valerin Mite" oraz zastanawiała się nawet nad występem w "Tańcu z gwiazdami".
W sezonie 2006/07 Adam znów był na szczycie. Po tym jak zdobył złoty medal mistrzostw świata i po raz czwarty Puchar Świata, znów może przebierać w ofertach reklamowych. Podobno zarobi na nich ponad 3 miliony złotych!

Od lat wiadomo, że znakomita większość znanych sportowców prywatne zarabia większe pieniądze z reklam niż z premii za wyniki sportowe. Adam Małysz najwięcej dostaje od firmy "Red Bull", która ma reklamę na jego kasku. Napój energetyczny za noszenie charakterystycznego, srebrno-niebieskiego kasku płaci mu 2 miliony złotych rocznie. Adam właśnie przedłużył z nimi kontrakt. W kolejce czekają kolejni sponsorzy. Lada chwila zawodnik podpisze umowy na reklamy na kombinezonie. Pamiętamy, że w podzięce za dokonania PZN odstąpił Małyszowi prawa do 100 cm2 jesgo stroju. W tym miejscu ukaże się prawdopodobnie reklama firmy "Generali". Z tego tytułu Adam otrzyma około miliona złotych.

Chętnym do reklamy na kombinezonie skoczka jest także firma Audi, Menedżer skoczka negocjuje jeszcze umowę z producentem aut. Na dobry początek współpracy Małysz dostał do użytku warte około 250 tysięcy złotych terenowe Audi Q7.

Miejmy nadzieję, że niedługo firmy będą bić się o miejsce na kombinezownach innych skoczków. W tej chwili większość młodych skoczków w ogóle nie ma sponsora. Może warto zainwestować długofalowo i wesprzeć polskich młodzików tj. Olka Zniszczoła czy Pawła Słowioka".