Co takiego posiada Stams, że zostało kuźnią talentów? Jest tam oczywiście Brunnentalschanze - skocznia, która (podobnie jak nasza "Malinka") zaskoczyła budowniczych osuwem ziemi na zeskoku, a która po odbudowie jest doskonałym obiektem do trenowania. Najważniejsze są jednak cele sportowe wyznaczone uczniom i ścisłe przestrzeganie realizacji programu. W ciągu dwóch lat każdy uczący się tu zawodnik powinien osiągnąć tzw. minimum w swojej kategorii wiekowej, czyli osiągnąć rezultaty zbliżone do wyników czołówki austriackiej pozwalające na zakwalifikowanie się do odpowiedniej wiekowo kadry narodowej. Codzienny rozkład zajęć dopasowany jest do treningów i zawodów. Szkoła ta w porównaniu z innymi gimnazjami różni się dłuższą o rok nauką. Dzięki temu treningi nie przeszkadzają w nauce, a nauka w treningach i zawodach. Schigymnasium w Stams zatrudnia świetnych fachowców, uczniowie mają dostęp do wszystkich nowinek, a trenerzy mają doskonały i częsty kontakt ze szkoleniowcami kadry narodowej.
Ostatnio Szwajcarzy pozazdrościli sąsiadom młodego, zdolnego narybku narciarskiego. Helweci, oprócz już "podstarzałych" zawodników - Andreasa Kuettela i Simona Ammanna, nie mają żadnego zaplecza. Skoki nie są wcale wiodącą dyscypliną, do tej pory brakowało też spójnego programu mogącego wyłowić młode talenty. Ratunkiem ma być utworzenie w Einsiedeln Szwajcarskiego Centrum Sportów Zimowych, otwarcie szkoły dla skoczków i realizacja dwóch programów: Air Sport - dotyczącego skoków narciarskich i Ski Schwyz - dotyczącego narciarstwa alpejskiego i biegów narciarskich.
Wszyscy chórem mówią, że wzorem dla szkoły w Einsiedeln jest gimnazjum w Stams. Pytanie tylko, czy cele szkoły będą mogły być zrealizowane. Skoczkowie ze szkoły w Einsiedeln będą pod opieką miejscowego klubu sportowego (SC Einsiedeln). Czy będzie taka łączność szkoły z trenerem kadry (Austriakiem Wernerem Schusterem), która pozwoli zauważyć i otoczyć specjalną opieką młode talenty? Miejmy nadzieję, że tak. W końcu Schuster jest ze Stams i wie, o co chodzi w tym wszystkim. Poza tym widząc jego zaangażowanie w skoki dzieci podczas Szwajcarskiego Dnia Skoków można być dobrej myśli. Innym problemem w tym kraju jest jednak niezbyt wielkie zainteresowanie skokami ze strony dzieci...
Po ostatnim sezonie także Francuzi unowocześnili dwa swoje centra treningowe w Courchevel i Premanon. W Premanon, niedaleko Chaux Neuve, będą szkolić się głównie juniorzy. Tutaj, oprócz kilku niewielkich skoczni, będą mieć dostęp do obiektu K-100 w Chaux Neuve. Zimą w okolicach Premanon zawsze są doskonałe warunki śniegowe, a szkoła dla sportowców jest blisko obiektów, na których można trenować. Szkoleniowcy i działacze planują ścisłe współdziałanie obu ośrodków, wspólny program, który pozwoli dźwignąć francuskie skoki. W Courchevel szefem trenerów będzie znany zawodnik francuski Nicolas Dessum, który w tym roku ukończył studia o kierunku trenerskim.
A jak jest w Polsce? Po ostatnim sezonie zimowym również u nas wprowadzono zmiany. Przede wszystkim odmłodzono kadrę narodową, juniorzy zaczęli wreszcie trenować na różnych zagranicznych skoczniach. Tak jak Austriacy w Stams, Szwajcarzy w Einsiedeln, a Francuzi w Premanon, my także mamy podobną szkołę: Zespół Szkół Mistrzostwa Sportowego w Zakopanem, z którym współpracują specjaliści z Katedry Sportów Zimowych Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie. To oni oceniają predyspozycje kandydatów do poszczególnych dyscyplin. Zajęcia dydaktyczne dostosowuje się do zajęć treningowych, często lekcje trwają nawet do 19:30. Ponieważ nie ma taryfy ulgowej odnośnie edukacji, po gimnazjum - w zależności od uzdolnień - uczniowie mają do wyboru i liceum, i szkołę zasadniczą. Szkolenie sportowe uczniów dofinansowywane jest przez związki sportowe. Niestety, jest to dofinansowanie niewystarczające. Potrzeby są znaczne: sprzęt, smary, wykorzystanie obiektów sportowych, udział w zawodach, transport itd. Skocznie w Zakopanem stanowią świetną bazę do treningu, młodzież może też korzystać z innych obiektów COS. Wystarczy tylko opracować odpowiedni program. Trenerzy klubowi, którym na sercu leży rozwój polskich skoków, często pomagają w naborze do zakopiańskiej szkoły (np. niezwykle pozytywna postać polskich skoków, trener Kazimierz Długopolski). Podobna placówka istnieje także w Szczyrku.
W Polsce jest znacznie więcej dzieci pragnących trenować skoki niż w Szwajcarii. Może więc jesteśmy w lepszej sytuacji? Przynajmniej na starcie...