Reprezentacja Finlandii w skokach narciarskich od zawsze zalicza się do najsilniejszych reprezentacji świata. To Finowie mają na swoim koncie najwięcej zwycięstw pucharowych oraz olimpijskich, to Fin - Matti Nykaenen - nazywany jest najlepszym skoczkiem narciarskim w historii. Finlandia jest potęgą skoków i przyzwyczajeni jesteśmy, że zawsze ma w czołówce swojego zawodnika, zaś kadrowiczom stawia się bardzo wysokie wymagania. Ostatni sezon nie był dla Finów udany, jednak nie zniechęceni ruszają w nowy z nadzieją i jeszcze większą motywacją. Dzisiaj w Helsinkach odbyła się konferencja prasowa, w której udział brało wszystkich siedmiu skoczków, tworzących fińską kadrę A.
Popularność Janne Ahonena, autora największych fińskich sukcesów ostatniej dekady, nie spada. W weekend, podczas lokalnej imprezy w Lahti, 30-letni mistrz przez dwie i pół godziny rozdawał autografy. "Podpisałem przygotowany wcześniej tysiąc zdjęć plus dodatkowo rozdałem jakieś 500 podpisów na biletach, koszulkach i zwykłych kartkach. To chyba mój rekord" śmieje się Ahonen, który także w skokach ma na koncie kilka rekordów. "Nie planuję jeszcze kończyć ze skakaniem, choć ludzie pytają mnie o to od dobrych pięciu lat. Moja motywacja jest jeszcze większa niż wcześniej - po takim sezonie nie można zakończyć startów. Tego lata będę w skoki bardziej zaangażowany, ponieważ startuję w mniejszej ilości wyścigów drag racing, co spowodowane jest przejściem do wyższej klasy. Zamierzam skakać przynajmniej w pierwszych pięciu konkursach LGP."

Kolega Ahonena z klubu Lahden Hiihtoseura, Tami Kiuru, w początku kwietnia przeszedł zabieg lewego kolana, podczas którego dokonano rekonstrukcji przedniego więzadła krzyżowego oraz zoperowano obie łąkotki. Kiuru ma za sobą dwa miesiące rehabilitacji... i trzy-cztery jeszcze przed sobą. "To długa przerwa, ale wierzę, że będę jeszcze skakać. Coś mi jeszcze w głowie z tego zostało."

Problemy Mattiego Hautamaekiego z kolanem były poważniejsze, niż przypuszczano. Na wiosnę przeprowadzono u 26-letniego zawodnika z Kuopio diagnostykę i zamiast operacji wdrożono aktywny program rehabilitacyjny. "Pierwsze skoki oddałem dopiero tydzień temu" mówi posiadacz największej liczby medali olimpijskich w kadrze. "Podczas skakania kolano tak bardzo nie dokucza, ale z treningiem siłowym muszę jeszcze się wstrzymać. Na razie skupiam się na pracy z fizjoterapeutą. Wierzę, że to wszystko odniesie pozytywny skutek."

Także kontuzja Arttu Lappiego okazała się mieć o wiele dalej idące skutki, niż ktokolwiek sądził. Zwycięzca pierwszego konkursu Pucharu Świata 06/07 jeszcze w listopadzie skręcił kostkę podczas gry w siatkówkę. "Kiedy po wiosennym odpoczynku sytuacja nie wróciła do normy, postanowiliśmy oczyścić staw. Pierwsze skoki oddam pod koniec czerwca" mówi student prawa z Rovaniemi.

Po dłuższej nieobecności powrócił do kadry Veli-Matti Lindstroem, który swój występ w poprzednim sezonie komentuje raczej krytycznie: "Systematycznie zbierałem punkty także za słabe skoki, więc teraz chciałbym punktować dobrymi skokami, co jest znacznie przyjemniejsze." Wiosnę Lindstroem spędził głównie na nauce w szkole sportowej we Vierumaeki. "Choć studia nie wiążą się konkretnie ze skokami, wierzę, że mimo wszystko mogę z nich skorzystać."

Harri Olli, który na ostatnich Mistrzostwach Świata zdobył dla Finlandii jedyny medal w skokach, zamierza powiększyć kolekcję o kolejne trofea. "Koncentruję się na Turnieju 4 Skoczni oraz Mistrzostwach Świata w lotach" mówi 22-letni student matematyki. "Już zacząłem się cieszyć treningami, choć pierwsze skoki były po prostu straszne."

Siódmą gwiazdką w teamie Tommiego Nikunena jest Janne Happonen, którego zimowa dyspozycja pozostawiła niedosyt. Zawodnik Puijon Hiihtoseura twierdzi, że wyniósł z ostatniego roku naukę. "Do tamtego sezonu wspinałem się wciąż w górę, wszystko szło coraz lepiej. Latem odniosłem dwa zwycięstwa w LGP i wydawało mi się, że kolejne przyjdą łatwo. Tak się jednak nie stało. Mam nadzieję, że początek przyszłego sezonu będzie dla mnie pomyślny."

Sympatycznym reprezentantom Kraju Tysiąca Jezior życzymy dobrze przepracowanego lata i pomyślnych treningów, zaś przede wszystkim powrotu do pełnego zdrowia kontuzjowanym.