Drużyna skoczków czeskich miniony tydzień spędziła na niemieckich i austriackich skoczniach, by przygotować się do przyszłego sezonu. Główny trener ekipy, Richard Schallert, jest bardzo zadowolony z postępów swoich podopiecznych: "Treningi, które odbyliśmy, były naprawdę dobre - wypróbowaliśmy kilka nowych rzeczy. Koncentrowaliśmy się przede wszystkim na problemach, które chłopaki mają w locie, czyli na całym systemie. W tym celu skakali przykładowo w kombinezonach dla biegaczy narciarskich. Poza tym testowaliśmy nowe wiązania".
W ciągu tygodnia Czesi mieli okazję potrenować z polską ekipą: "Dzięki treningowi z Polakami mogliśmy porównać się z nimi i zobaczyć, jakich dokonaliśmy postępów. W ich ekipie był aktualny zdobywca Pucharu Świata, który oczywiście skakał przy obniżonym rozbiegu. Z naszej strony najbardziej do Małysza zbliżył się Roman Koudelka".

Teraz Czesi będą mieli dwutygodniową przerwę w skokach: "Pod koniec zgrupowania wszyscy byli bardzo zmęczeni. Teraz chłopaki jadą do domów, gdzie będą pracować nad siłą i wytrzymałością" - powiedział trener Czechów.

Za dwa tygodnie drużyna Richarda Schallerta jedzie na kolejne zgrupowanie - tym razem do niemieckiego Klingenthalu.