Adam Małysz z żoną i córką wrócili z tygodniowego pobytu na Lanzarote, jednej z wysp na "Kanarach". Był to typowy, wypoczynkowy pobyt. Małysz przyznaje, że przez ostatnie 2 miesiące nie wykonywał żadnych ćwiczeń i w efekcie tego przytył 2,5 kg. "Ja jestem ciepluchem, ale woda w oceanie była jeszcze za zimna, więc tylko brodziliśmy lub spacerowaliśmy po piasku wzdłuż brzegu. Za to opalaliśmy się i zjeździliśmy samochodem całą wyspę. Prawie nic tam nie rośnie, ale jest mnóstwo wspaniałych kraterów wulkanicznych. Obejrzeliśmy też park tropikalny pełen zwierząt, w tym kolorowych papug" - opowiada Małysz. Nie martwi się o nabyte kilogramy. "Jak wejdę w trening, od razu spadną ze 2 kilogramy"- wyjaśnia.
Mistrz z Wisły zdradza, że w jego najbliższej rodzinie niebawem szykuje się impreza za imprezą. W przyszłym miesiącu będzie 10-lecie małżeństwa. "Muszę żonie sprawić jakąś niespodziankę za to, że wytrzymała ze mną już tyle lat" - śmieje się Adam. "W tym roku wypadają 10 urodziny naszej córki Karolinki, 50 urodziny mojej mamy i wreszcie moje 30-te. Impreza za imprezą!".