Dziś dowiedzielismy się, że Adam Małysz zastosuje jutro pokerową zagrywkę i nie weźmie udziału w kwalifikacjach. Czy to pomoże mu w osiągnięciu zwycięstwa na Bergisel? Zobaczymy już w sobotę o 13:45. Po konkursie w Ga-Pa niemieckie gazety nie oszczędzały swoich pupili. "Dramat", "Porażka", "Koniec serii Hannawalda". To były ich nagłówki. Krytykowano przede wszystkim Martina Schmitta, który po obiecującym występie w Oberstdorfie, teraz nie wszedł nawet do drugiej serii. Hannawaldowi też się oberwało, za bład w drugiej serii. Oto wypowiedzi skoczków po konkursie: "Zeskok skoczni był dość twardy i śliski. Oddałem dobry skok i chciałem starannie wylądować telemarkiem. Nie udało się. Upadłem, ale niewiele mi się stało. Potłukłem pupę i boli mnie trochę noga. Do przekroczenia granicy, za którą można upaść, zabrakło mi niewiele, może dwa metry" - powiedział Sven Hannawald po konkursie w Garmisch-Partenkirchen.
Adam Małysz:
"Sven chyba sam sobie jest winny. Popełnił błąd taki, jak na olimpiadzie. To wysoki skoczek, wylądował daleko, ale mu narty odjechały i nie zdołał utrzymać równowagi. Ahonen źle chyba podszedł do lądowania. Bo tu można ustać tak daleki skok, ja to udowodniłem dwa lata temu. Teraz było ciężko wylądować. Na zeskoku było bardzo miękko. Wiatr także nie każdemu sprzyjał, czasem była cisza, czasem wiało z tyłu".

Thomas Morgenstern:
"Już od pewnego czasu czułem, że wszystko dobrze się układa i że ten sezon może być bardzo udany. Dobrze skakało mi się na ostatnich zgrupowaniach, wygrałem moje debiutanckie turnieje o Puchar Kontynentalny w Lahti i Libercu. W takim układzie trenerzy zadecydowali, że warto mnie spróbować w zawodach najwyższej rangi".

Andreas Goldberger:
"To były interesujące zawody. Trochę dziwne, że w serii KO odpadło paru dobrych skoczków. Jestem zachwycony swoim wynikiem, bo przywrócił mi on niemal straconą szansę walki o zwycięstwo końcowe".

Marcin Bachleda:
"Wszystko w moim skoku było złe! Nie mam pojęcia dlaczego tak fatalnie skoczyłem. Niby wszystko było w porządku, wiatr mi nie przeszkadzał. Fatalnie rozpocząłem nowy rok."

Mika Kojonkoski:
"Ahonen i Małysz są w świetnej formie, ale jeśli chodzi o kolejny konkurs w Innsbrucku, to myślę, że jeśli wszystko pójdzie mu dobrze, możemy oczekiwać tam zwycięstwa Polaka. A to dlatego, że tamta skocznia jest taka bardzo adamowa. Na pewno Polak będzie się zaliczał do faworytów. Co do Svena Hannawalda, jego przerwana passa sukcesów nie jest żadną sensacją. To w końcu kiedyś musiało nastąpić, widać zaś było, że Niemiec nie jest w najwyższej formie fizycznej."

Reihard Hess:
"Jak i większość moich kolegów-trenerów uważam, że organizatorzy pozwolili na zbyt dużą prędkość na progu przy tak daleko leżącym punkcie jury - 122 metry. To stało się przyczyną tylu upadków przy lądowaniu, tylu podpórek. Szybkość powinna być mniejsza, zwłaszcza przy takich wariackich zachowaniach wiatru. Hanniemu nie najlepiej wyszedł pierwszy skok, tym razem zabrakło trochę szczęścia i w drugim postanowił wszystko zaryzykować. Jest dosyć wysoki, nie zdołał ustać takiego dalekiego skoku. Żal mi go, ale oczywiście jeszcze nie wszystko stracone. Teraz czeka nas druga połowa turnieju w Austrii i nie jedziemy tam tylko na wycieczkę."

Komentarze polskich mediów:
Gazeta Wyborcza: Małysz znów na podium!
Dziennik Polski: Odrodzenie Małysza na Nowy Rok
Tempo: Nowy Rok Adama Małysza
Rzeczpospolita: Dobry skok w Nowy Rok
Życie Warszawy: Orzeł wzleciał, liderzy upadli
Super Express: Wspaniały skok w Nowy Rok
Nasz Dziennik: Małysz znów wielki
Dziennik Wschodni: Dobry skok w Nowy Rok
Trybuna: Odrodzony orzeł
Onet.pl: Małysz drugi, upadki Ahonena i Hannawalda!
Wp.pl: Małysz na podium!
Interia.pl: Małysz drugi!
Kadra.skokinarciarskie.com: Podium Adama!