Inicjując akcję "Zadaj pytanie Ammannowi" nie spodziewaliśmy się aż tak wielkiej ilości pytań. Przesyłając je Simonowi nie spodziewaliśmy się z kolei tak szybkiej jego reakcji. 18 marca, przed finałowym konkursem Turnieju Nordyckiego, znaliśmy już odpowiedzi. Przed opublikowaniem ich postanowiliśmy podzielić sie z fanami pewna refleksją...
Z pewnością część fanek będzie rozczarowana, bo nie znajdzie tu żadnych informacji o ewentualnej dziewczynie, adresie mailowym, o tym czy nosi on stringi, slipy, czy bokserki ;-) - po prostu ZERO odpowiedzi dotyczących najbardziej prywatnej sfery życia idola. Dlaczego? Simon Ammann to już nie chłopiec łasy na zachwyty. To prawie 26-letni mężczyzna ceniący sobie bardzo swoją prywatność, często już zmęczony wrzawą wokół jego osoby...

Kiedyś szwajcarskie fanki zdenerwowane "obcą konkurencją" na publicznym forum radziły, aby fanki z Polski zajęły się lepiej Małyszem, Austriaczki Lieglem, a Niemki Hannawaldem i Schmittem. Fanki z Niemiec (bardzo liczne) zdenerwowane z kolei traktowaniem Simona Ammanna jak "szwajcarskie dobro narodowe", ironicznie stwierdziły, że powodem takiego stanowiska Helwetek jest ich zazdrość i brak pewności siebie z powodu - delikatnie mówiąc - braku urody.. Atmosfera zrobiła się ciężka... Po olimpiadzie w Salt Lake City nastąpiła wielka fala zachwytów, egzaltacji pomieszanej z infantylizmem, dziwnych propozycji (były fanki zgłaszające chęć urodzenia idolowi dziecka ;-)). Kolejne lata przyniosły wyciszenie i opadniecię emocji. Jak w tym wszystkim znajdował się Simon Ammann? Każdy jego krok był śledzony, każda zmiana fryzury komentowana. Naturalnie wesoły, często skłonny do autoironii, musiał się mocno pilnować, aby jego słowa nie były opacznie interpretowane, a zachowanie nie było przedmiotem drobiazgowej analizy i oceny. Nastąpiło zatarcie granicy między sportem, a życiem prywatnym... Simon Ammann, rozsądnie podchodzący do rzeczywistości, postanowił sam zadbać o swój spokój i rozgraniczył te dwie sfery. Nadal jest człowiekiem niezwykle otwartym dla mediów, pozwalającym dziennikarzom na np. uczenie go przed kamerami języka polskiego ;-), chętnie udzielającym wywiadów na temat skoków. Jednak jego prywatność to tabu, to sfera, do której wstęp mają tylko najbliżsi. I to należy uszanować. Każdy z nas, którego życie, młodość byłaby na widoku publicznym, po pewnym czasie odczuwałby niechęć i irytację. Zabierając się do czytania odpowiedzi miejmy te dozę zrozumienia i szacunek dla zwyczajnego człowieka, który ma prawo chcieć część swojego życia schować z dala od obcych.... Wierzę, że niektórzy zrozumieją potrzebę takiego odpoczynku idola - tu w głowie ciągle mi tkwi poezja, jaką uraczyła nas fanka o nicku Simia, która zalecała odpoczynek w wygodnych pantofelkach ;-))))

"Simi, Simi jesteś wielki
załóż teraz pantofelki..." ;-))))

Ale wiem też, że innych nie zadowoli to tłumaczenie i raczej - parafrazując wyżej przytoczone dzieło - powiedzieliby:

"Simi, Simi przez dwie chwilki
załóż może lepiej szpilki..." :-))))))

No cóż... W życiu zawsze scierają się dwie (conajmniej!) racje... Przyjemnej lektury!



Magia XD: Jak spędzasz wolny czas? Jaka jest twoja ulubiona potrawa?

Simon Ammann: W wolnym czasie lubię słuchać muzyki. Muzyka pomaga mi w odpowiedni sposób przeżywac wszystkie ważne dla mnie wydarzenia. Mogę dzięki niej się wyciszyć, odprężyć. Mogę też "naładować się" energią... A jedzenie.... hmm... Dla mnie to też miła forma spędzania czasu. A ponieważ lubię kuchnię azjatycką, miałem pod tym względem raj dla siebie w Japonii na Mistrzostwach Świata.

Madinka :-D: Który moment w czasie skoku podoba ci się najbadziej i dlaczego?

Simon Ammann: Najbardziej rozkoszuje się pierwszymi metrami lotu podczas perfekcyjnie oddanego skoku. Dobre odbicie i wystrzelenie ciałem w powietrze to niesamowite wrażenie, które trudno z czymkolwiek porównać.

marta---buk: Z jakimi skoczkami skaczącymi w PŚ masz najlepszy kontakt (oprócz Szwajcarów)? Jakie masz plany na przyszłość?

Simon Ammann: Z wieloma skoczkami mam bardzo dobry kontakt. W ostatnim roku bardzo poprawiły się relacje między zawodnikami, są wrecz przyjacielske. Bardzo to cenię... A swoje plany wiążę z kierunkiem moich studiów - technologia informatyczna i elektrotechnika. Myślę, że tam znajdę swoje miejsce.

cassiopunia: Jaka jest twoja szczesliwa liczba? Jaki skoczek jest wg ciebie najlepszy w historii tej dyscypliny?

Simon Ammann: Nie mam żadnej szczęśliwej liczby. Sukces nie jest produktem jakiegoś przypadku, czy szczęścia! Jest wielu wspaniałych skoczków. Najlepsi są magiczna 7 - to ci, którzy wygrali Olimpiady, Mistrzostwa Świata, Turniej Czterech Skoczni, Puchar Świata... Mam nadzieję, że zbliża się czas, że i ja do nich dołącze.

Justyna z Poznania: Czego potrzebujesz jeszcze do szczęścia?

Simon Ammann: Szczęścia dotykam każdego dnia...

ath_17: Co myślisz o Małyszu?

Simon Ammann: Adam jest wielkim skoczkiem naszych czasów! Kiedy on wygrywa, a ja jestem drugi, to ja też czuję się jak zwycięzca.

MagiaXD: Który z młodych skoczków startujących w PŚ ma wg ciebie największe szanse w przyszłości tak jak ty lub Adam Małysz zdobyć MŚ?

Simon Ammann: Gregor Schlierenzauer jes tym młodym skoczkiem, który ma wielką szansę być najlepszym skoczkiem w przyszłości. Uważam, że on ma taki potencjał jak np. Janne Ahonen.

Karol: Co czułeś, gdy siedziałeś na belce przed skokiem w 2 serii konkursu, w którym zdobyłes złoty medal MŚ?

Simon Ammann: Miałem pewność, że stać mnie na drugi dobry skok. No, ale zawsze trochę nerwów jest przy tym. Lubię ten stan, bo to wyzwala jeszcze wiekszą energię i wolę walki.

crazy21: Jak sobie radzisz z wyrzeczeniami, które niosą ze sobą skoki?

Simon Ammann: Ja w ciągu jednego roku przeżywam więcej, niż inni ludzie w ciągu 10 lat. Jako skoczek cieszę się z każdego dnia. Nie lubię specjalnie popularności. Właściwie lubię mieć spokój, aby mieć czas na różne przemyślenia. Najczęściej jednak mam wiele obowiązków, które muszę umieć nadzwyczajnie szybko wykonać. Do tego - nawet będąc pod jakąś presją, napięciem - muszę robić wszystko tak, aby być nawet w takiej sytuacji zrelaksowanym. Nie mogę sobie pozwolić na nerwy. Skoki to życie na wyższych obrotach.

szwajcarka: Czy lubisz dostawać listy, maile etc. od fanek?

Simon Ammann: Muszę powiedzieć, że nie mam czasu na czytanie listów od fanów. Mam jedną małą wskazówkę dla fanów: przychodzcie raczej na skocznie i przeżyjcie ten czas w dobrym nastroju kibicując, zamiast pisać jakieś długie listy... Wtedy wy macie fajne przeżycia odlądając zawody, a skoczkowie fajne przeżycia słysząc doping zgromadzonej publiczności :-)

Devi: Gdybyś miał możliwość jeden jedyny raz skorzystać z machiny czasu i przenieść się w przeszłość by zmienić jedną rzecz w swojej karierze sportowej, zmieniłbyś coś? Czy może wszystko jest tak jak być powinno?

Simon Ammann: Niczego bym nie zmieniał. Ja lubię swoje życie, nawet jeśli nie jest ono perfekcyjne :-)

XXX: Czy jest takie miejsce na świecie, w którym jeszcze nie byłeś, a które chciałbyś zobaczyć?

Simon Ammann: O, byłoby super, gdyby skoki były na południowej polkuli, np. w Australii czy Argentynie ;-)))

owcaklaudia: Dokończ zdania:

Najbardziej lubię...
(S.A.) mieć czas dla siebie...
Nie znoszę...
(S.A.) gdy ludzie nie mają do siebie szacunku, nie lubię po prostu chamstwa...
Moim największym marzeniem jest...
(S.A.) już się spełniło :-)
Gdybym był kobietą, to...
(S.A.) to nigdy nie byłbym fanką żadnego skoczka narciarskiego ;-)))

Aleksander Zniszczoł: Simon, jaki był twój największy sukces do lat 13? W jakim wieku złapałes sponsora? Od ilu lat startujesz w Pucharze Świata?

Simon Ammann: Gdy miałem 13 lat byłem już pod opieką Swissski. Wtedy trener poznał się na moim talencie, chociaż nie miałem wtedy dobrego odbicia. Zauważenie przez trenera, to było dla mnie wówczas wielkie szczęście. Sponsorów miałem zawsze, od początku. Nie było jednak ważne wtedy, aby mieć sponsora indywidualnego. Mnie wystarczało, że klub był sponsorowany i to umożliwiało całkowite pokrywanie kosztów wyjazdów, treningów, zakupu sprzętu itd. Ja skaczę od 11 roku życia. A gdy miałem 16 lat pierwszy raz brałem udział w Pucharze Świata.

Jane Morgensztern: A masz pieska?

Simon Ammann: W moim rodzinnym domu jest jeden miły pies. Ma na imię Anjo (czyt. "Anczo"- przyp. red.).

fanka: Co najbardziej cenisz u dziewczyn?

Simon Ammann: To, gdy wiedzą kiedy należy milczeć.

Kuti, bartas, Justyna: Czy lubisz piłkę nożną? Jaki jest twój ulubiony klub/piłkarz?

Simon Ammann: Piłka nożna nie jest ważna w moim życiu, ale chętnie sam grywam w nogę. Nie jestem jednak fanem jakiejś drużyny, czy piłkarza. Moje najpiękniejsze wspomnienia związane z piłką to mecz w Polsce: skoczkowie kontra artyści.

m.: Czy w przyszłości wolałbyś mieć syna, czy córkę?

Simon Ammann: I to jest jedno z pytan, na które nie chcę odpowiadać.

Dominika_austria: Czy spodziewałeś się takiego przywitania po powrocie do Szwajcarii z Japonii? Co wtedy czułeś? Bardzo często wypowiadasz się dla polskiej telewizji w naszym języku. Mam na myśli krótkie hasła typu "Jestem szczęśliwy". To twoja inicjatywa, czy dziennikarzy? Chciałbyś nauczyć się polskiego?

Simon Ammann: Tak, spodziewałem się specjalnego powitania. Spodziewałem się, że to będzie taki "wielki rumor", ale serdeczność z jaką spotkałem się w rodzinnym Unterwasser przerosła moje oczekiwania. To były dla mnie bardzo wielkie, wzruszające chwile. Z polskimi dziennikarzami robimy sobie takie językowe żarty. Oni czasem proszą mnie, abym powiedział coś po polsku. Muszę jednak powiedzieć, że polski jest dla mnie bardzo trudnym językiem. Wymowa jest mocno różniąca się od mojego ojczystego języka.

Mieteczka: Czego najbardziej bałeś się w dzieciństwie?

Simon Ammann: Samego siebie... ;-)))))

Mieteczka: Czy pamiętasz i rozpoznajesz jakiś fanów z Polski?

Simon Ammann: Tak.

Anka: Co najbardziej podoba ci się w Polsce?

Simon Ammann: Zakopane. Ten przeogromny entuzjazm fanów na skoczni...

Kate, Super Fanka: Jaka jest twoja ulubiona skocznia?

Simon Ammann: Ja lubię wszystkie skocznie, gdzie mogę oddawać dalekie skoki :-)

Reyes 19: Ile czasu poświecasz na treningi?

Simon Ammann: Do 8 godzin dziennie.

Maggie: Czy stosujesz jakąś specjalną dietę, jeśli tak, to jaką?

Simon Ammann: Wszystko mogę jeść. Zawsze musiałem patrzeć raczej abym nie spadł ze swojej minimalnej wagi. Zawsze jadłem dużo i często :-).

indor: Dlaczego nieustnnie markujesz telemarki? Masz problemy z poprawnym lądowaniem? Czy nie masz wrażenia, że złoto wygrałeś niesłusznie?

Simon Ammann: Zawsze najważniejsze dla mnie było dalekie skakanie. Lądowanie było sprawą drugorzędną. Po drugim skoku byłem pewny, że wygrałem, a zasadą powinno być, że z decyzją sędziów międzynarodowych nie powinno się dyskutować.

Tomek: Jaki komplement sprawia ci najwiekszą przyjemność? Jaką cechę najbardziej cenisz, którą odziedziczyłeś po rodzicach?

Simon Ammann: Zawsze jestem szczęśliwy, gdy słyszę, że ludzie odczuwają przyjemność oglądając moje skoki. I to jest najlepszy komplement. Moi rodzice są bardzo spokojni, opanowani. I ta właśnie cecha, którą pewnie odziedziczyłem, pomaga mi wygrywać na wielkich imprezach.

Marzenka :D: Co myślisz o kobiecych skokach?

Simon Ammann: A ja zadam tobie pytanie: Czy jest w Polsce taka kobieca perfekcjonistka-skoczkini, która jest w stanie wywołać tak wielką ogólnonarodową euforie, jak robi to Adam Małysz? Jeśli odpowiedź twoja jest "nie", to przed skokami kobiet jest jeszcze daleka droga...

villemo 09: Jadłeś kiedyś jakąś polską potrawę, np. schabowego? Smakowało ci? Czy twoi bracia są do ciebie podobni? Czy masz inny talent oprócz skakania, może rysujesz, gotujesz, śpiewasz?

Simon Ammann: Nie znam polskich potraw. W Zakopanem jedzenie w hotelu mamy raczej takie międzynarodowe. Oprócz skakania chętnie i dobrze jeżdżę na nartach i na snowboardzie, najchętniej po świeżym puchu. Latem lubię motocross i jazdę na motorze. Na temat braci się nie wypowiadam. Moja rodzina to moja prywatna sprawa i dlatego nie chcę się na ten temat wypowiadać.

fka: Czy lubisz czytać?

Simon Ammann: Tak, bardzo chętnie czytam. Byłem wychowywany bez telewizora i to wyrobiło we mnie ogromną chęć czytania książek.

villemo 09: Czy byłes dobry z matematyki? Jaka jest twoja ulubiona gra komputerowa? Jaka jest ulubiona marka samochodu? Czy chodziłeś na wagary?

Simon Ammann: Z matematyką różnie to bywało, ale zawsze bardzo lubiłem ten przedmiot. Moją ulubioną grą komputerową jest Packman, a ulubiona marka samochodu - Audi. Czasem opuszczałem szkołę z różnych powodów, ale nigdy to nie były wagary.


Mamy nadzieje, że chociaż w części fani zostali usatysfakcjonowani tymi odpowiedziami. Jeśli naszym czytelnikom podoba się taka forma łączności z zawodnikami, to pokusimy się powtórzyć akcję "Zadaj pytanie..." zapraszając do udziału kolejnych skoczków...