Po rozgrywanym przed ponad dwudziestotysięczną publicznością przedostatnim w tym sezonie konkursie Pucharu Świata tradycyjnie odbyła się konferencja prasowa z udziałem skoczków, którzy zajęli miejsca na podium. Na środkowym miejscu przed dziennikarzami, podobnie jak wczoraj, usiadł Adam Małysz. Zmienili się za to jego sąsiedzi - po prawej stronie miał swojego największego konkurenta w walce o Kryształową Kulę Andersa Jacobsena, po lewej natomiast Martina Kocha z Austrii.
Adam Małysz:
Dzisiejsze zwycięstwo nie przyszło łatwo. Mój pierwszy skok był słabszy, byłem po nim piąty. Mój występ w drugiej serii był już naprawdę bardzo dobry.
Nie wiem jak będzie jutro. Na pewno nie będzie łatwo - Anders walczy, a nie dzieli nas wcale tak dużo punktów. Walka będzie trwać do samego końca. Anders oddał dziś dobre skoki. Jutro liczę na pasjonujący konkurs.
Po sezonie planuję urlop, jednak nie wiem jeszcze gdzie.

Anders Jacobsen:
Jeśli podczas jutrzejszego konkursu warunki będą mi sprzyjać, mam szansę na triumf w klasyfikacji generalnej PŚ. Musiałbym wygrać, a Adam zająć co najwyżej ósme miejsce (śmiech).
Skocznia w Planicy jest inna niż w Vikersund, więc odczucia mam zupełnie inne - tutaj czuję, że naprawdę lecę. Skocznia w Vikersund jest naprawdę duża, ale dopiero w Planicy czuję, że skaczę na mamucie.
To mój pierwszy sezon w Pucharze Świata i jestem z niego zadowolony. Jutro będę starał się oddać dobre skoki. Tylko na tym będę się koncentrować. Po sezonie chcę się dobrze bawić i wyjechać gdzieś, by odpocząć.

Martin Koch:
Uwielbiam tu skakać. Pierwszy skok był bardzo dobry, z drugiego jestem mniej zadowolony. Wczoraj byłem piąty, dziś trzeci, więc jutro może wygram (śmiech).
Po sezonie zamierzam, podobnie jak Adam, pójść na urlop.