"To dla mnie specjalny medal, bo teraz mam więcej złotych krążków niż zwycięstw w Pucharze Świata". Tak skwitował swoje zwycięstwo w konkursie MŚ Simon Ammann, dwukrotny złoty medalista z igrzysk olimpijskich w Salt Lake City. Wciąż mu jednak mało: "Chcę wygrać drugi konkurs" - zapowiada. "Stawiam sobie taki sam cel. Chcę zdobyć złoty medal. Będzie to jednak bardzo trudne, ponieważ nikt, z wyjątkiem Japończyków, nie zna tego obiektu" - ocenił skoczek.
Szwajcar udowodnił, że na wielkich imprezach czuje się jak ryba w wodzie. Choć ostatnio miał kilka słabszych sezonów, to złoto wywalczył w wielkim stylu. Tak jak na igrzyskach w USA. Aż trudno w to uwierzyć, ale tylko dwa razy wygrał w PŚ, a ma już trzy złote krążki z elitarnych zawodów.

Ammann zdradził, że po wylądowaniu był przekonany o swoim sukcesie. "Przewaga nad Harrim Ollim była minimalna, ale po drugim skoku byłem pewny swego" - przyznał. "Może nie był on perfekcyjny, ale lądowałem z telemarkiem, co nie zawsze mi się udaje" - dodał.