Niemiecki skoczek narciarski, Michael Uhrmann, który w japońskim Sapporo doznał nieszczęśliwego wypadku na skoczni, czeka na powrot do kraju. Lot powrotny miał odbyć się wczoraj, jednakże pech nie opuszcza Uhrmanna. Niemiec zmuszony jest nadal siedzieć w swoim pokoju hotelowym oczekując na upragniony samolot. Osoba, która od ponad 24 godzin trwa w bólu marzy tylko o jednym, o powrocie do domu, o upragnionej uldze i odpoczynku. Skoki narciarskie w tej chwili nawet nie chodzą po głowie Michaela, który jedyne czego chce, to aby wszystko powróciło do normy.
Trwają starania o umieszczeniu skoczka w pierwszej klasie na lot powrotny do Europy, aby w jakikolwiek sposób ułatwić mu podróż. Po znalezieniu się w Niemczech, Uhrmann zostanie przewieziony do szpitala dla osób po wypadkach, w Murnau, gdzie według planów powinien zostać poddany operacji już w godzinach wieczornych.

Jeżeli wszystko ułoży się pomyślnie, lekarze przewidują, że po około 12 tygodniach Niemiec będzie mógł stopniowo powrócić do treningów. Wszyscy mają nadzieję, że obędzie się bez kolejnych komplikacji i sympatyczny skoczek dostanie należyty odpoczynek i odpowiednią opiekę lekarską.

Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!