To będzie historyczny dzień polskiego narciarstwa. W środę o 1:00 rano (10:00 czasu polskiego) polski skoczek po raz pierwszy wystartuje w zawodach Pucharu Świata jako ich lider. Podczas treningu w Hakubie (Japonia), Schmitt zaprezentował się w nowym kombinezonie i testował nowe narty. Mówił, że złamany palec lewej ręki nie stanowi dla niego żadnego problemu. Potwierdził to, gdyż okazał się najlepszy. Wicelider PŚ skoczył aż o 12.5 metra dalej od Adama Małysza! W swoim najlepszym skoku treningowym (odbyły się trzy serie próbne) uzyskał 136.5 metra, podczas gdy Polak w swej najbardziej udanej próbie osiągnął 124 metry. Na starcie w Hakubie stanęło 51 zawodników. Z tego powodu organizatorzy nie przeprowadzali serii kwalifikacyjnej do środowych zawodów o Puchar Świata. Niemieckie gazety niesamowicie wyolbrzymiają sukces Schmitta, zachwycając tak dużą różnicą w skoku między oboma zawodnikami. Nie wspominają jednak, że w pierwszej sesji treningowej to Małysz skoczył dalej od Schmitta. W I serii treningowej najdalej skakali: Jussi Hautamaeki (FIN) i Martin Hoellwarth (AUT) - po 123.5 m. W II serii najdalej poleciał Martin Hoellwarth (AUT) - 125.0 m, a w III oczywiście Martin Schmitt (GER) - 136,5 m. Wyniki Polaków: Małysz (119.5, 117.0, 124.0), Mateja (111.0, 109.0, 105.5), Skupień (110.0, 117.0, 100.0).