Zula
06.02.2007, 13:47
Właśnie. Adam wyrównał rekord a nie pobił.
Sven Hannawald skoczył 145 m a Adaś to wyrównał pierwszego dnia zawodów.
Pedro
06.02.2007, 10:52
@Mika
Rekord skoczni był 145m i Małysz skoczył 145 m, czyli wyrównał.
Mika
06.02.2007, 02:21
Dareczku, niestety pomyliles sie w swoim komentarzu, bo Adam Malysz nie wyröwnal, tylko przeskoczyl rekord
Hannawalda o 1 metr, a to jest juz duza ruznica.
Pedro
05.02.2007, 21:42
Te 2 konkursy można podsumować bardzo krótko ale zarazem bardzo pełnie, jednym słowem a raczej nazwiskiem: MAŁYSZ :)
Fanka
05.02.2007, 21:32
@ uskotko
Mój Janne? Czyżby stałym gościem na forum była p. Tiia Jacobson?
Wyobraź sobie, że ja tego zawodnika też bardzo cenię, ale takie teksty to już chyba lekka przesada. I zgadzam się z Fanem Adama Małysza - czy inni zawodnicy mieli się połamać w Oslo skacząc w mleko? (bynajmniej nie "Doszkonałe"). A może w Zakopanem nieszczęścia Jana Mazocha bylo Ci mało i dobrze by było, gdyby następnym zwożonym na toboganie był np. Adam Małysz albo Anders Jacobsen (aż ciarki mnie przechodzą na myśl o czymś takim). Brrrrr!!!
yaszczur65
05.02.2007, 20:07
Niestety krzyk Szaranowicza bedziemy slyszec teraz czesciej i jego filozoficzne farmazony.Jak Malysz nie zdobedzie medalu na MS ,szybciutko sie zwinie.Pcha sie tylko tam gdzie czuje sukces.Jakos go nie bylo dlugo gdy Malysz nie wygrywal.
FAN ADAMA MAŁYSZA
05.02.2007, 20:01
@Uskotko,
"Biedny Sven..."
Jak rozumiem Sven był biedny, bo nikt się nie połamał skacząc w mleko, a już najbardziej był biedny, bo Małysz mógł na przykład złamać nogę i trochę okiełznać tę patologię zwaną małyszomanią, tak?
Dobrze interpretuję?
Ja tylko grzecznie pytam.
Zawsze się chętnie czegoś ciekawego dowiaduję od tych, którzy nienawiść do Małysza skrywają pod płaszczykiem kibicowania innym.
Jestem złośliwy, to prawda. Ale nawet nie w połowie tak, jak Ty.
Ja przynajmniej nikomu nie złorzeczę i doceniam sukcesy wszystkich wielkich. Mogę to sobie za duży plus poczytać.
Pozdrawiam ozięble.
FAN ADAMA MAŁYSZA
05.02.2007, 19:56
@Uskotko,
oświeć mnie z łaski swojej co miałaś na myśli pisząc:
"w sezonie 02/03 małyszomania osiągnęła swój najbardziej patologiczny poziom..."
Bardzo mnie to zastanawia.
Powiadasz - zabija radość ze skoków, hmmm...
Ciekawa interpretacja, ciekawa.
Fanka
05.02.2007, 16:55
@ uskotko
Zauważyłam. A co byś powiedziała, gdybym napisała, że dla mnie straszny był sezon 2003/2004? Bo nie dość, że Adam był wtedy dopiero 12-ty w generalce, to jeszcze zakończył go koszmarnym upadkiem w SLC? Do tej pory to pamiętam.
Co do małyszomanii - nie wiem, czy kiedykolwiek byłaś na PŚ w Zakopanem (ja jeżdżę od kilku lat) i powiem Ci, że właśnie przez te 3 dni ładuję sobie akumulatory na cały rok. Coś w tym musi być, że zawodnicy tak lubią przyjeżdżać do Zakopanego, a niektórzy wolą opuścić konkurs w swoim kraju, niż nie odwiedzić Wielkiej Krokwi...
uskotko
05.02.2007, 16:50
a konkurs w Holmenkollen był tym, co przeciążyło szalę - wtedy pierwszy i jedyny raz miałam napad wściekłości z powodu skoków. Biedny Sven...
Ostatni konkurs w Zakopanem przypomniał mi właśnie o tamtych zawodach - kiedy drugą serię odwołano w momencie, kiedy mój Janne po świetnym drugim skoku miał się przesunąć znacząco w klasyfikacji. Tak jak wtedy Sven...
uskotko
05.02.2007, 16:48
@Fanka.
To jeszcze nie zauważyłaś, że ja jakąś szczególną fanką Adama nie jestem? Dziwne, dziwne... Małyszomania zabija prawie całą radość ze skoków - a w sezonie 02/03 małyszomania osiągnęła swój najbardziej patologiczny poziom...
Reyes19
05.02.2007, 16:42
Małysz pokazał jak się wygrywa! Zupełnie jak przed sześciu laty! To było piękne!!!
lilcia
05.02.2007, 15:51
fajne zawody były -)
Fanka
05.02.2007, 14:31
@ uskotko
Dlaczego uważasz, że sezon 2002/2003 był straszny? Przecież to był najlepszy sezon w karierze Adama. Mi szczególnie (z pewnych bardzo osobistych względów, za co serdecznie Naszemu Mistrzowi dziękuję) zapadł w pamięć konkurs na Holmenkollen. I kiedy czasem dopada mnie chandra, przypominam sobie ten dzień i ... humor od razu wraca!
daf
05.02.2007, 13:52
Właśnie właśnie. Dzięki @uskotko, że przypomniałaś mi ten wspaniały sezon 2002/03, kiedy to w ostatnich pięciu konkursach Małysz śmignął rywali jak F-16 Kukuruźniki. Niezapomniane przeżycia. Ten sezon będzie z pewnością podobny, tyle że teraz finisz zaczął się już na miesiąc przed MŚ a nie dopiero na samej Imprezie.
uskotko
05.02.2007, 13:15
@Quavertone.
Zgadzam sie, sezon 02/03 byl straszny. Tyle tylko ze ja i wczesniej jakos szczegolnie Adamowi nie kibicowalam.
A Janne z podwojnych zwyciestw ma Kuusamo, Trondheim, Harrachov oraz Engelberg, wiec tez nie jest najgorzej :)))
Fanka
05.02.2007, 13:07
@ Zula
cyt. ale skoki Adasia dają mi wiarę i dużą dozę optymizmu
Nie tylko Tobie... Pozdrawiam
pawelb91
05.02.2007, 12:50
Małysz znów błyszczy :) Cały czas od 2000r skecze b.dobrze pierwsze 2-3 sezony byla rewelacja :) teraz znów skacze switnie :)
daf
05.02.2007, 12:21
@Zula
Ok, ulżyło mi :)
Zula
05.02.2007, 11:40
@daf
Jeśli chodzi o tą "beznadziejność" to miałam na myśli różne afery, politykę, korupcję. Nic osobistego. Ale fakt urodzoną optymistką to nigdy nie byłam, ale skoki Adasia dają mi wiarę i dużą dozę optymizmu:)
daf
05.02.2007, 11:24
@Jasiek
Pewnie po to, by nie stracić formy :).
@Quavertone
Czyli w 2003 roku postąpiłeś w myśl powiedzenia: "zamienił stryjek siekierkę na kijek"
@Zula
"Beznadziejności dnia codziennego"? Źle to wygląda. Więcej optymizmu dziewczyno, przecież może być tylko lepiej.
Jasiek
05.02.2007, 11:06
@Asiek
Pauli trenuje, nie wiem, czemu.
Jasiek
05.02.2007, 11:06
@Zula
Masz rację: Małysz do boju!
Asiek
05.02.2007, 11:01
Gratuluje Adamowi !!Widac,ze wraca do formy :):)Ale czemu Arthur Pauli nie skacze ??przeciez w Polsce ak dobrze mu szlo...Blagam Was napiszcze czemu Pauli nie skacze !!
Quavertone
05.02.2007, 10:15
Taaa, pamiętam tę sprawę z 3 kryształową kulą... to właśnie wtedy przestałem kibicować Panu Małyszowi...
Zula
05.02.2007, 08:37
To był wspaniały weekend. Dawno nie pamiętam takiego. A jedynym aktorem tego całego spektaklu był nasz Adam Małysz.
Gdy sobie pomyslę ilu ludzi spisywało go na straty, ile razy ja kłóciłam się z tatą, który twierdził, że Adam się skończył. Kończy się dzień, ale nie Adam Małysz.
Pamiętacie sezon 2002/2003?? Walczył o 3 kryształowa kulę i nie było łatwo. Przed MŚ był jednym z faworytów (bo zawsze nim jest) ale nikt się nie spodziewał 2 wygranych z rekordami skoczni. Myślicie, że historia lubi zataczać koło??? Ja bardzo bym tego chciała i życzę tego Adamowi z całego serca. Niech wygrywa jak za dawnych dobrych lat, bije rywali na łeb na szyję, gromi na skoczni wszystkich łącznie z pogodą, niech odskakuje daleko i co weekend słyszy Mazurka Dąbrowskiego z pięknym podkładem wokalnym polskich kibiców. A potem to piękne "Dziękujemy!!! Dziękujemy!!".
Dla takich chwil warto żyć. Warto zyć w czasach, w których Małysz odnosi sukcesy. I za to Adamowi dziękuję, za tą radość, za wiarę, za sportowe emocje, za odciągnięcie choć na chwilę od beznadziejności dnia codziennego. Dziękuję:)
marmi
05.02.2007, 00:49
No tak, autor pomylił niedzielę z sobotą, a Żyłę ze Stochem :)
Artykuł mi się podoba, zwłaszcza to o 4. kuli i ostatni akapit :)
max
04.02.2007, 22:32
A mnie sie wydawalo ze Zyla byl 19-sty.Czyzby kolejne dyskwalifikacje Norwegow? Watpliwe.