Dzisiejszy konkurs w Titisee-Neustadt byłby dla Norwegów bardzo udany. Do zawodów awansowało sześciu zawodników z ósemki, którą Geir Ole Berdahl przywiózł ze sobą do Niemiec. Norwegowie w komplecie dostali się do drugiej serii konkursu, w pierwszej piętnastce mając czterech reprezentantów.
Trójka z nich została jednak zdyskwalifikowana z powodu manipulacji kombinezonami - a konkretnie numerami startowymi. Roar Ljoekelsoey (czwarty), Tom Hilde (ósmy) oraz Anders Bardal (piętnasty) usunęli z numerów startowych dolne gumki. W przypadku takim kombinezon lepiej wypełnia się podczas lotu, co zwiększa właściwości lotnicze zawodnika.

To nie pierwszy raz, kiedy podopieczni Miki Kojonkoskiego usiłują bawić się z kombinezonami i tym samym dopomóc sobie w skakaniu. Podobne zdarzenie miało miejsce dwa lata temu, kiedy norwescy zawodnicy zamierzali oddawać skoki w kapturach. Co ciekawe, to właśnie szkoleniowiec Norwegów najgłośniej zwracał uwagę na "kombinezonowe przekręty", do jakich dochodziło w innych ekipach...