W drugiej kolejce skoków w sobotę Janne Ahonen skakał na pożyczonych nartach. Finowie zabierają zawsze ze sobą na skocznię tylko po jednej parze nart. A po pierwszym skoku narta Janne się rozwaliła. Nie miał wyjścia - założył w drugiej serii narty Risto Jussilainena (który nie wszedł do "30"). Innej firmy, a w dodatku krótsze o 6.5 cm. To, że skoczył w takiej sytuacji aż 121.0 m, naprawdę świadczy o jego wielkiej klasie!