Z optymizmem fani Adama Małysza mogą spoglądać w kalendarz. Do Mistrzostw Świata zostały 24 dni, a nasz skoczek cały czas utrzymuje równą formę.
W sobotę Małysz zwyciężył w Oberstdorfie. Wczoraj był czwarty. Najlepszy z Polaków od początku sezonu dobrymi skokami potwierdza swą wysoką dyspozycję. W ten weekend postawił kropkę nad „i” i zwyciężył po ponad 300 dniach bez wygranej w Pucharze Świata.

- Myślę, że jego forma cały czas idzie w górę, a jednocześnie widać w niej stabilizację. Sądzę, że już do końca sezonu będzie w ścisłej czołówce i będzie w pozostałych konkursach walczył o zwycięstwa – powiedział Apoloniusz Tajner.

Niestety jak na razie mocnym punktem kadry jest tylko Małysz. Reszta skoczków nie prezentuje jeszcze równej formy.

- Forma Małysza to dobry prognostyk przed mistrzostwami świata. Martwi mnie trochę postawa pozostałych zawodników. Można liczyć na Stocha, ale żeby walczyć w zawodach drużynowych - w dobrej dyspozycji muszą być wszyscy. Ale jest jeszcze trochę czasu i miejmy nadzieję, że dojdą do wysokiej formy. Do mistrzostw świata pozostały jeszcze dwa konkursy i trenerzy podejmą decyzję, czy będą w nich startować, czy z jakiegoś zrezygnują, żeby potrenować – dodał Prezes PZN.