Jan Mazoch nadal przebywa w szpitalu uniwersyteckim w Krakowie i jest w śpiączce farmakologicznej. W ciągu najbliższych kilku dni nie będzie przetransportowany do Pragi. Przynajmniej do czwartku nie będzie także wybudzony.
Do biura organizatorów PŚ wkroczyła prokuratura, która sprawdza, czy ktoś ponosi winę za tragiczny upadek Czecha. Większość ekspertów sądzi jednak, że wina leży po stronie samego zawodnika, który popełnił błąd podczas lotu i upadku. Śledczy zabezpieczyli już rejestrator siły wiatru na Wielkiej Krokwi, a także kopie nagrań telewizyjnej transmisji, na których zarejestrowano dramat Czecha.

Organizatorzy Pucharu Świata mimo odwołania niedzielnego konkursu nie zamierzają oddać kibicom pieniędzy. Zarobili na tym ponad milion złotych. W niedzielne popołudnie i poniedziałkowy ranek niektórzy kibice ruszyli do kas zakopiańskich biur, w których wcześniej były sprzedawane wejściówki, by odzyskać pieniądze. Nic z tego - usłyszeli, że według interpretacji organizatorów niedzielne zawody... "zostały zrealizowane". "Otrzymaliśmy od organizatorów wytyczne zabraniające nam przyjmowania biletów" - tłumaczą się pracownicy biura Orbisu przy zakopiańskich Krupówkach. "Kibiców odsyłamy do oficjalnego komunikatu komitetu organizacyjnego. Mówią potem, że jego treść ich złości". Reklamacje należy zatem składać na piśmie w biurach zakupu biletów.