Kolejny konkurs Pucharu Świata za nami i po raz kolejny byliśmy świadkami wspaniałych występów nowego skoczka kadry norweskiej. Ciężko sobie wyobrazić, że jeszcze niedawno Jacobsen był zupełnie nieznany na arenie międzynarodowej.
Norweg był bardzo zadowolony ze swoich skoków oddanych w Engelbergu oraz z warunków pogodowych jakie panowały na skoczni. Pierwszy raz w swojej karierze, Anders stanął na najwyższym miejscu podium. Dzień ten z pewnością, zostanie w jego pamięci na zawsze.

"Pogoda w Engelbergu była idealna, warunki absolutnie stabilne, zaś moje oba skoki bardzo, bardzo dobre! Trenowałem już przez całe lato z kadrą A. W ciągu tygodnia trenuję pod okiem mojego trenera klubowego, zaś w weekendy i podczas obozów treningowych pomaga mi Mika Kojonkoski. Już teraz udało mi się zrealizować wszystkie cele na ten sezon! Oczywiście ukazał się teraz jeszcze jeden. Drużynowe złoto na Mistrzostwach Świata w Sapporo byłoby największym osiągnięciem!" - powiedział po zawodach Anders Jacobsen.

Można również mówić o "odrodzeniu" Simona Ammanna, który w chwili obecnej jest liderem w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Szwajcar oddaje coraz lepsze skoki i z pewnością nie odda tak łatwo koszulki lidera. Dla Simona występy w Englebergu były niesamowicie ważne. Starty przed własną publicznością wiążą się z ogromnym stresem i dodatkową presją. Jednakże, Simon Ammann nie zawiódł swoich rodaków!

"Był to dla mnie zwariowany weekend. W sobotę oddałem dobry pierwszy skok, lecz drugi spowodował, że spadłem poza podium. W niedzielę podobnie, tyle, że pierwszy skok nie był idealny, lecz nałożyłem na siebie presję przed drugim skokiem. Stwierdziłem, że muszę skoczyć daleko i udało się, dzięki temu jestem bardzo szczęśliwy! Wiedziałem, że drugi skok będzie jedyną szansą, aby zdobyć tu punkty. Stwierdziłem, że nie poddam się tak łatwo i nie odpuszczę tej walki. Jeszcze przed samym skokiem czułem, że skoczę daleko. To wspaniałe uczucie! Miałem niesamowitą satysfakcję z samego dopingu własnej publiczności. Chciałem, żeby Andreas uplasował się wyżej w tym konkursie, lecz niestety tak się nie stało." - skomentował Simon Ammann.