Ostatnio, kiedy mówi się o Alexander Herrze, bynajmniej nie jest to związane z jego wynikami sportowymi. Media cały czas zastanawiają się jak będzie przyszłość kontroweryjnego Niemca. Wydaje się, że on sam tego nie wie. Kiedy zrezygnował z reprezentowania barw swojego kraju, szukał innych możliwości. Osiadł w Szwecji. Tam jednak ma małe szanse na szybkie uzyskanie obywatelstwa. Przypomniał sobie o Polsce i tu także czeka na decyzję.
Tymczasem na przeszkodzie startów w biało-czerwonych barwach może stanąć jego zachowanie, a nie procedury. Ostatnio Herr zarzucił swojemu byłemu trenerowi - Peterowi Rohweinowi, że oszukiwał podczas zawodów. Szkoleniowiec miał przygotowywać podopiecznym po dwa komplety kombinezonów i zmieniać je w trakcie zawodów na te dające lepsze noszenie, ale nieregulaminowe. "Ja się na to nie zgodziłem" - twierdzi Herr. I to podobno było przyczyną rozstania z kadrą Niemiec.

Adam Małysz, gdy usłyszał o nowych rewelacjach Herra, stwierdził, że ciężko mu w to uwierzyć. "Najlepsza piętnastka zawodów zazwyczaj jest wzywana na kontrolę kombinezonów, więc podobne praktyki nie miałyby sensu. Alexander powinien zastanowić się, jak na takie oskarżenia spojrzą jego przyszli partnerzy z nowego zespołu. Jeśli tak będzie robił, wszędzie będzie miał przechlapane". Nowi koledzy mogą więc nie zaakceptować kogoś, kto donosi na członków byłej drużyny.