Mając za sobą serie treningowe, jak i jeden z konkursów, możemy pozwolić sobie na początkowe komentowanie formy poszczególnych zawodników. Jak co roku, faworytów do zwycięstwa jest wielu, zaś wśród nich znajdują się również Norwegowie. Popularny 'gang' Miki Kojonkoskiego znany był ze skoczków, którzy od wielu lat zajmowali miejsce w kadrze A, zaś sam trener niechętnie zmieniał skład reprezentacji. Spowodowane było to oczywiście bardzo dobrym przygotowaniem wielu z nich. W tym sezonie w ekipie Norwegii możemy zobaczyć między innymi jedno nowe nazwisko: Anders Jacobsen. Zawodnik ten nie pozostaje w ukryciu. W chwili obecnej jego wyniki są zdecydowanie najlepsze wśród norweskich skoczków.
Bardzo dziwią nas słabe wyniki rekordzisty świata, Bjoerna Einara Romoerena. Nie tylko dlatego, że często obstawiany był na zwycięzcę. Trenując w norweskim Lillehamer, 25 letni Norweg miał nadzieję na dobre starty w Kuusamo, gdyż oddawane przez niego skoki były bardzo dobre. Patrząc na wyniki "Bera" z Kuusamo, nie widać najmniejszego przejawu dobrej formy. "Właściwie czuje się dobrze, lecz niestety moje skoki w tym momencie dobrze nie wyglądają. Mam nadzieję, że szybko ulegnie to zmianie, gdyż w Lillehamer wszystko szło we właściwym kierunku i przyjechałem do Kuusamo w bardzo pozytywnym nastroju. Niestety, jak się okazało, moje skoki były bardzo złe. Jeżeli ląduje w granicy 70 metrów, nie świadczy to o wysokiej formie. Miałem bardzo dziwne uczucie podczas ostatnich skoków i liczę na to, że w kwalifikacjach i samym konkursie pójdzie mi lepiej." - tłumaczy Bjoern.

Dla Romoerena dobry start w Pucharze Świata odgrywa bardzo ważną rolę. Przyczyn słabych wyników możemy szukać wszędzie. Przed przyjazdem do Finlandii Norwegowie mieli za sobą około 50 skoków na śniegu, lecz na skoczni Ruka nie mogli przygotować się w odpowiedni sposób. "Mimo wszystko mam nadzieję, że będę mógł dobrze wystartować, gdyż udany początek to połowa sukcesu, aby dobrze zaprezentować się w sezonie. Tej zimy chciałbym znaleźć się w gronie najlepszych, ponieważ tylko wtedy miałbym szanse uzyskać dobre rezultaty również w większych zawodach. Nie tylko dlatego. Skacząc dobrze zwiększa się pewność i wiara w siebie. Będąc "70 metrowym skoczkiem narciarskich" nie dam rady tego uzyskać." - powiedział rekordzista świata z Planicy.

Niestety nie na Romoerenie kończą się problemy ekipy norweskiej. Roar Ljoekelsoey, "as w rękawie" Kojonkoskiego znajduje się w podobnej sytuacji. Formy nie ma i nie zaprzecza temu. Jego skoki są naprawdę słabe. W związku z tym Roar realistycznie patrzy w przyszłość, nie stawiając większego nacisku na najbliższe konkursy Pucharu Świata, mimo, iż zwycięstwo w generalnej klasyfikacji do niedawna było jego celem. Ljoekelsoey zaznaczył natomiast inną datę jako bardzo ważną, Turniej Czterech Skoczni, gdzie ma nadzieję znaleźć się w znakomitej formie. Dzięki pojawieniu się w drużynie nowych, młodych zawodników, Roar może wreszcie nieco odpocząć od wielkiej presji, pod jaką znajdował się przez długi czas. Przez to, że niemal zawsze skakał na bardzo wysokim poziomie, wymagania względem niego jedynie rosły. Nie pomagało to Norwegowi, a każda słabsza pozycja była prawdziwą klęską. "Teraz, kiedy nie skaczę tak dobrze, cieszę się, że są skoczkowie, którzy wypełnią "lukę" w punktacji." - mówi Ljoekelsoey.

Jacobsen natomiast stał się faworytem we własnej drużynie. Roar Ljoekelsoey starając się typować wyniki pierwszych konkursów, właśnie Andersa nominuje do najlepszej trójki. "Myślę, że z naszej grupy na początku najlepszy będzie Jacobsen. Poza nim ponownie "ujawnia się" Adam Małysz, który skacze na bardzo wysokim poziomie, zaś oprócz niego naturalnie dobrze przygotowany jest Janne Ahonen. Poza tym uważam, że Arttu Lappi odnalazł formę, gdyż skacze on naprawde dobrze. Myślę, że początkowi dominatorzy będą starali utrzymać się na prowadzeniu, lecz nie możemy zapomionać o skoczkach, którzy do formy dochodzą w późniejszym czasie. Przede wszystkim należy pamiętać, że to pierwszy sezon w Pucharze Świata naszych młodych zawodników" - skomentował Norweg.

Wygląda na to, że konkursy w Kuusamo nie pozwolą nam na obiektywną ocenę formy poszczególnych zawodników. Rywalizacja na skoczni Ruka wyglądała dzisiaj na prawdziwą loterię. Kto wygra dobry wiatr w kolejnym konkursie? Przekonamy się już jutro.