Fiński skoczek narciarski, Tami Kiuru stawia w tym sezonie na pełen profesjonalizm. Już jutro odbędą się kwalifikacje do pierwszego konkursu Pucharu Świata 2006/2007, który tradycyjnie będzie miał miejsce w Kuusamo. Zamieszanie panuje wśród skoczków narciarskich, trenerów jak i miłośników tego sportu. Każdy próbuje przewidzieć wyniki zawodów, lecz Kiuru jest spokojny. "Czy to tak bardzo ważne czy stanę na podium? Naturalnie, mam swoje cele. Dla mnie najważniejszy jest postęp, który mam nadzieję udało mi się osiągnąć" - tłumaczy Fin.
Sezon 2006/2007 nie jest tak napięty, jak miniony. Napięcie przez Igrzyskami Olimpijskimi w Turynie towarzyszyło zawodnikom jeszcze przed rozpoczęciem przygotowań. Każdy skok oceniany był pod względem Igrzysk. Skoczkowie narciarscy znajdowali się pod ogromną presją. W tym roku bardzo ważnym wydarzeniem będą Mistrzostwa Świata w Sapporo. Tami Kiuru już w tej chwili stara się przygotować do nich pod odpowiednim kątem. Kiuru przepowiada, iż w Japonii najważniejszą rolę odegrają warunki pogodowe.
"W ostatnich latach odwiedzałem Sapporo zarówno latem, jak i w zimie. Naturalnie, warunki pogodowe będą miały spory wpływ na konkursy. Pogoda w Sapporo zmienia się bardzo szybko, nagle może zacząć wiać silny wiatr lub mocno sypać śnieg" - mówi Tami.

Jako, że Tami Kiuru jest doświadczonym i profesjonalnym zawodnikiem, do przygotowań podchodzi bardzo poważnie. Niestety, podobnie jak koledzy z drużyny, również Kiuru ma problemy z BMI. Spowodowane jest to spalaniem ogromnej liczby kalorii podczas treningów. W tym roku obyło się jednak bez większych problemów i Tami jest w pełni gotowy do pierwszych startów.