12 listopada, ekipa Słowenii wraz ze swoim głównym trenerem, Vasją Bajcem przybyła do norweskiego Lillehamer, aby odbyć ostatnie przygotowania do pierwszych startów w Pucharze Świata 2006/2007. W poniedziałek, Robert Kranjec, Primoz Pikl, Primoz Peterka, Jernej Damjan oraz Rok Urbanc oddali swoje pierwsze skoki na śniegu. Warunki pogodowe w Lillehamer sprzyjają treningom zimowym. Temperatura utrzymuje się w granicach minus pięciu stopni. Oprócz Słoweńców, na tamtejszej dużej skoczni trenują również Norwegowie pod okiem Miki Kojonkoskiego.
Pierwsze podsumowanie skoków słoweńskich skoczków ze strony trenera jest bardzo pozytywne. Vasja Bajc optymistycznie patrzy w przyszłość. "Po pierwszych skokach na śniegu, muszę przyznać, że jestem zadowolony. Letni trening okazał się bardzo udany, szczególnie dla dwóch zawodników. Robert Kranjec oraz Primoz Pikl skaczą na wysokim poziomie i uważam, że jeszcze trochę pracy i może być naprawdę dobrze. Ze skoków pozostałych jestem również zadowolony. Teraz jedyna rzecz, której wszyscy potrzebują, to ponownie wciągnąć się w cały rytm sezonu zimowego" - skomentował sytuację Vasja Bajc.

Będzie to pierwszy sezon pracy Vasji Bajca z ekipą słoweńską. Kolejne wielkie wyzwanie. Po podniesieniu poziomu czeskich skoków oraz po 'stworzeniu' wielkiej gwiazdy Jakuba Jandy, oczekiwania względem Słoweńca są naprawdę duże. Bajc jest człowiekiem o silnym charakterze i zdolnościach trenerskich. Potrafi zrozumieć swoich podopiecznych. Konkurs w Kuusamo pokaże pierwsze postępy drużyny, jednakże prawdziwe wyniki ukażą dopiero kolejne konkursy. W zeszłym sezonie Robert Kranjec zaskoczył wszystkich swoim podwójnym miejscem na podium podczas pierwszych zawodów, jednakże dalsze wyniki przynosiły tylko rozczarowanie i pytanie: dlaczego?

Dobrze wiemy, że w drużynie słoweńskiej nie brak talentów. Prawdziwa sztuka tkwi jednak w odnalezieniu słabych punktów indywidualnych osób. Wzajemne zrozumienie oraz ciężka praca z pewnością przyniosą efekty.