W dobrym humorze i z niecierpliwością na inaugurację sezonu czeka ekipa norweska. Drużyna skupiona wokół swojego trenera Miki Kojonkoskiego mierzy wysoko i z tego własnie powodu zdecydowała się na treningi daleko od reszty drużyn startujących w Pucharze Świata.
Punktem docelowym pierwszych treningów na śniegu nie będzie ani Kuusamo ani Rovaniemi, ale skocznia olimpijska w Lillehammer. "Każdy członek drużyny jest szczęśliwy i zadowolony, co mnie nie dziwi, gdyż nasze dotychczasowe przygotowania przebiegają według planu. Treningi zamierzamy kontynuować od 11 listopada na skoczni w Lillehammer" - powiedział szef działu sportowego Clas Brede Brathen. "Tam każdy ze skoczków będzie miał okazję dopracować jakość i technikę swoich skoków. Mam nadzieję, że to będzie wystarczająco solidna podstawa, by walczyć z najlepszymi o punkty Pucharu Świata." - kończy.