Od kilku dni Polska reprezentacja trenuje w Predazzo. Trenerzy na zgrupowaniu mają aż 15 skoczków - wszystkich z kadr A i B. Mimo, że nie zaczęli jeszcze skakać na śniegu, Hannu Lepistoe ma już trzech pewniaków do występu w Kuusamo 24 listopada. Jeżeli nikomu nie przytrafi się kontuzja to w kwalifikacjach wezmą udział Adam Małysz, Stefan Hula i Kamil Stoch. Adam jest pewniakiem zawsze, Kamil skacze dobrze już od 2 lat, a Stefan wywalczył sobie miejsce głównie dzięki wysokiej formie w ostatnim miesiącu. Walka o czwarte miejsce w kadrze trwa. Największe szanse ma Rafał Śliż.
"Przed sezonem zimowym jestem spokojny. Wprawdzie nie da się przewidzieć jak się potoczy, ale nie wydaje mi się, żeby Adam był słabszy niż teraz. Zwycięstwo w Letniej Grand Prix to sukces nas obu: talentu Adama i moich metod szkoleniowych, które okazały się na tyle dobre, żeby doprowadzić go do wysokiej dyspozycji. Mój warsztat trenerski jest inny niż Kuttina. Generalnie chodzi o to, że zmniejszyłem zawodnikom obciążenia. Postawiłem na technikę, a nie na siłę. Bardzo dokładnie analizowaliśmy także wszystkie skoki treningowe. W przypadku młodszych zawodników nie przyniosło to tak dobrych efektów jak u Adama. Ale nie można powiedzieć, że na igelicie skakali słabo. Mieli lepsze i gorsze występy. Mam nadzieję, że w zimie ich forma będzie lepsza" - komentuje Lepistoe.