Grudzień 2005. Grupa naukowców z Politechniki Świętokrzyskiej w swojej ekspertyzie potwierdziła wyrok skazujący kielecką skocznię narciarską na zburzenie - obiekt jest "nieremontowalny" - tak brzmiała diagnoza. Ekspertyzę zlecił Prezydent Kielc, Wojciech Lubawski, z nadzieją, że skocznie można będzie wyremontować, a w Kielcach zobaczymy Adama Małysza.
Obiekt powstały w latach 50. (otwarcie nastąpiło 14 lutego 1954 r.) umożliwiał przez lata skoki na odległość zbliżoną do 60 metra. Rozbieg był potężną betonową konstrukcją (konstrukcja ta zastąpiła drewnianą w 1970). W 1977 na Pierścienicy rozegrano ostatnie zawody. Potem skocznia zaczęła niszczeć.

19 września b.r. pod podpory podłożono malutkie ładunki wybuchowe. Potem odpalono je w odpowiedniej kolejności. Skocznia musiała paść w odpowiednią stronę. Wszystko poszło zgodnie z planem. Skocznia narciarska na Pierścienicy przeszła do historii...

Na terenach "poskoczniowych" ma zostać zbudowany letni tor dla rowerzystów i trasa snowboardowa. Stanie się tak prawdopodobnie, gdy właściciel pobliskiego wyciągu wydzierżawi od miasta te tereny.

Zobacz zdjęcia z burzenia skoczni »

Zobacz archiwalne zdjęcia skoczni w naszym portalu »

zdjęcie na stronie głównej: Jarosław Kubalski / AG