W drugiej serii zobaczyliśmy trzech naszych reprezentantów. Było dobrze i mieliśmy nadzieję, że nasi chłopcy utrzymają swoje pozycje. Finał rozpoczął Martin Schmitt z podwyższonego o dwie belki rozbiegu. Niemiec wylądował na linii punktu konstrukcyjnego. Wyprzedził go szybko Okabe - 109 metrów. Identycznie skoczył Antonin Hajek i to on był nowym liderem.

Potem prowadzenie obejmowali kolejno: Tom Hilde (110 metrów), Martin Hoellwarth (109,5 m) i Lars Bystoel (109,5 m), który na dłuższy czas zagościł na fotelu lidera.

Czternasty po I serii był Rafał Śliż. W swojej drugiej próbie uzyskał jednak tylko 102 metry i spadł do trzeciej dziesiątki.

Blisko Bystoela znaleźli się Fettner i Ljoekelsoey, ale nie wyprzedzili Norwega. Udało się to Damjanowi, który lądował na 108 metrze i o 0,3 punktu okazał się lepszy od dotychczasowego lidera.

Po nieudanym skoku Śliża, liczyliśmy na Stocha. Polak jednak nie błysnął i lądował na 104,5 metra i również spadł z wysokiej pozycji.

Słoweńca pokonał i to znacznie Gregor Schlierenzauer skacząc aż 112 metrów! Austriak objął zdecydowane prowadzenie z szansami na kolejne podium. Pokonał Simona Ammanna (108 m) i Adama Małysza (106,5 m). Okazał się lepszy także od Bardala (105,5 m). Wszedł na podium i miał apetyt na więcej.

Walka o wygraną miała rozegrać się między Austriakami. Wolfgang Loitzl poleciał jednak na 106 metrów i był trzeci. Został jednak jeszcze Andreas Kofler. Ten nie dał szans swojemu młodszemu koledze lądując na 110 metrze. Adam zajął 5 miejsce.