Polscy skoczkowie cały czas pracują, by jak najlepiej wystartować już na początku nowego sezonu.
W minionym tygodniu zakończyło się zgrupowanie w Einsiedeln. Skoczkowie mieli jeszcze trening na Wielkiej Krokwi w Zakopanem, a teraz czeka ich odpoczynek.

Po zgrupowaniu trenerzy najlepiej ocenili dyspozycję Adama Małysza. Dobrze spisuje się też Kamil Stoch, Stefan Hula oraz Rafł Śliż.

Podczas pobytu w Einsiedeln, polska kadra trenowała wraz z niemieckimi skoczkami i okazało się, że to nasi skoczkowie prezentują się lepiej.

Po zmianie trenera zmienił się tryb pracy w kadrze.

- Mam przy nim więcej roboty (śmiech). Do tej pory np. sprawami sprzętowymi zajmował się Heinz Kuttin, bo on z racji mieszkania w Austrii miał wszędzie blisko. Teraz spadło to na mnie i Zbyszka Klimowskiego. Ma inne podejście do przygotowania motorycznego i siłowego. U Heinza było ono obecne praktycznie zawsze. Teraz mamy za sobą jeden mocniejszy akcent treningowy. Po nim chłopakom ma wystarczyć energii na całe lato, choć będą, oczywiście, ćwiczyć, ale rzadziej i głównie między wyjazdami, raczej po to, by podtrzymać siłę i motorykę. Podobnie będzie na jesieni – jedno mocniejsze zgrupowanie, którego efekty powinno być widać przez całą zimę. Generalnie nacisk będzie kładziony na treningi stricte skokowe. Tak zresztą było w Einsiedeln i tak będzie w Kuusamo. Widzę też, że Hannu na zajęciach stara się nie traktować wszystkich grupowo, ale podchodzić do każdego zawodnika indywidualnie – powiedział Łukasz Kruczek.