Do sezonu coraz bliżej. Skoczkowie się przygotowują pełną parą. W przerwie największą zmianę zanotowali Szwedzi. Ich reprezentacja wzmocniła się o dwóch Niemców. Do zespołu dołączyli Alexander Herr i Sebastian Ortner.
Obaj skoczkowie coraz lepiej czują się w Szwecji. Wcześniej odwiedzali ten kraj podczas zgrupowań lub przyjeżdżali na konkursy do Falun.

- Ludzie tutaj są przyjaźni i pomocni. Tutaj nie ma zazdrości. Nie ma sytuacji, ze ktoś chce budować większy dom niż ma sąsiad. Skacząc tu oczekuje dobrej zabawy i przyzwoitych warunków bym mógł trenować i rozwijać się. Chciałbym być w czołówce Pucharu Świata. Moje cele są takie same jak w drużynie niemieckiej. Mam nadzieję, że fani będą mnie wspierać, tak jak robili to, gdy skakałem dla Niemców. Liczę, że nie zwątpią we mnie – powiedział Alexander Herr.

Sebastian Ortner także jest optymistą.

- Oczekuję dobrej zabawy i tego, że będzie mi się dobrze trenowało. Chcę się skoncentrować tylko na skakaniu i być w dobrej formie od początku nowego sezonu – powiedział Sebastian Ortner.

Oprócz planów sportowych Herr i Ortner mają zamiar jak najlepiej zaaklimatyzować się poza skocznią. Obaj ambitnie uczą się jeżyka i zaprzyjaźniają z kolegami w drużynie.

- Z językiem jest coraz lepiej. Kupiłem płyty, z których uczę się w domu. Poza tym, to przede wszystkim koncentruje się na skakaniu – zapewnił Herr.


Młody Sebastian Ortner czuł się bardziej niepewnie w nowym otoczeniu.

- Na początku byłem nieśmiały. Teraz jest ok. Koledzy są sympatyczni i można z nimi pożartować. Cały czas uczę się języka. Szwedzki jest podobny do niemieckiego. Rozumiem co mówią, ale samemu jeszcze mi trudno.