Po rezygnacji Corby'ego Fischera ze stanowiska trenera drużyny USA wydawoło się, że skoki w Ameryce tkwią już w tak głębokim kryzysie, iż nikt i nic nie będzie ich w stanie z tej ciężkiej sytuacji wydobyć. Tymczasem za sprawą niedawno zatrudnionego szkoleniowca Mike'a Keulera, sytuacja zaczyna powoli zmieniać się na lepsze.
Amerykańska drużyna pod wodzą nowego trenera ma już za sobą pierwsze treningi. "US Ski Team podjęło współpracę z krajową fundacją sportową w Park City. Dołączyli do niej Clint Jones i Alan Alborn. Program będzie częściowo finansowany przez Amerykański Związek Narciarski. Na dzień dzisiejszy Clint i Alan są jedynymi członkami zespołu. Obaj w tej chwili trenują w Park City, natomiast pod koniec sierpnia przeniosą się do Norwegii. Alan, wraz ze swoją narzeczoną, zamierza przez cały sezon mieszkać w Norwegii. Będzie startował przede wszystkim w Pucharze Świata, podczas gdy Clint w październiku wróci do Stanów Zjednoczonych i będzie startował w konkursach Pucharu Kontynentalnego. Jeżeli uda nam się zwiększyć kwotę startową, będzie wraz z Alanem walczyć o punkty w Pucharze Świata. Naszym celem na chwilę obecną nie jest LGP, ale COC w Norwegii. Pragniemy ruszyć do przodu jeszcze tej zimy" - tak komentował aktualną sytuację oraz plany na najbliższą przyszłość, Mike Keuler.

O nowym szkoleniowcu ciepło wypowiada się Clint Jones: "Mamy sporo szczęścia, że wszystko zaczyna się znowu układać. Tej wiosny byliśmy już na dnie, ale najwyraźniej to jeszcze nie koniec. Nie miałem zamiaru rezygnować, ale po tym jak wielu z naszej drużyny postanowiło zakończyć swoje kariery, ja sam zacząłem się zastanawiać nad sensem tego wszystkiego. Na szczęście pojawił się Mike. Dużym wsparciem jest również Alan. On też już raz zrezygnował, ale jak twierdzi: "to jeszcze nie nasz czas by iść w inną stronę", będziemy więc jeszcze przynajmniej przez kilka sezonów "obijać się" po różnych zakątkach tego świata w poszukiwaniu formy i głodni sukcesów."

Zarówno Keuler jak i Jones dotychczasowe treningi oceniają bardzo pozytywnie. "Mieliśmy dobry początek. Przez ostatni miesiąc w Park City mieszkał Andreas Kuettel. Trenował wraz z nami przez ten czas. Mamy również nową skocznię K75 w Steamboat Springs, na której planujemy oddać wiele skoków tego lata" - stwierdził szkoleniowiec. "Andreas Kuettel był dla nas niesamowitą motywacją, ostatecznie osiągnął w minionym sezonie wielki sukces, teraz też zdaje się szykować całkiem niezłą formę na kolejny cykl. Myślę, że znowu znajdzie się w czołówce" - zakończył Jones.