W zeszłym tygodniu na 3 dniowym zgrupowaniu w Ramsau spotkały się wszystkie cztery kadry austriackie. W centrum zainteresowania była przede wszystkim "druga grupa treningowa", która od tego sezonu szkoli się pod okiem nowych trenerów.
Asystent Werner Rathmayr tak komentował minione dni w Ramsau: "Na początku byłem bardzo zdenerwowany, nie zajmowałem się dotychczas sprawami organizacyjnymi, skoczków zatem zobaczyłem właśnie na treningach w Ramsau. Muszę przyznać, że relacje pomiędzy nami były od początku dobre i myślę iż współpraca będzie świetna".

Zagadnieniem pierwszoplanowym było wzajemne poznanie się skoczków z nowymi trenerami: "Powiedzieliśmy chłopakom czego od nich oczekujemy na treningach, ale i też wysłuchaliśmy ich życzeń na temat naszej współpracy i jestem pewien, że znajdziemy jakąś drogę, aby zrealizować oczekiwania obu stron" - dodał Rathmayr.

Potem już nadszedł czas na treningi, na których z tej grupy bardzo dobrze zaprezentowali się Thurnbichler, Loitzl oraz Kaiser. Czują oni jednak już oddech na plecach swoich młodszych kolegów z innych grup treningowych - takich jak Schlierenzauer czy też Innauer.

Na zgrupowaniu zabrakło jedynie Floriana Liegla, który trenuje w  Innsbrucku i na Mistrzostwach krajowych pokaże, w jakiej obecnie znajduje się dyspozycji. Od tego będzie również zależało, w której kadrze ostatecznie się znajdzie w sezonie zimowym.

"My trenerzy jesteśmy bardzo zadowoleni z tego zgrupowania. Myślę, że położyliśmy tu fundament na dobrą współpracę" - podsumował Rathmayr.