Po dwóch latach spędzonych w pierwszej piętnastce PŚ Georg Spaeth zanotował może nie słaby, ale wyraźnie słabszy sezon, skacząc nieźle przez cały sezon, ale nie notując jakichś wybitnie dobrych rezultatów. Osiemnaste miejsce w PŚ to więc z jednej strony, wyraźne obniżenie lotów, a z drugiej ciężko mówić o jakiejś porażce tego 25letniego Niemca. Przyjrzyjmy się zatem jego startom w sezonie 2005/06.

18. Georg Spaeth (Niemcy) – 282 punkty (6/-7)

Rozpoczął sezon od dobrych wyników w Kuusamo. W pierwszym konkursie był czternasty, w drugim dwunasty. Tendencję tą utrzymał w pierwszych zawodach w Lillehammer, gdzie znów był dwunasty, niemniej potem zanotował chwilowy kryzys formy. Dzień później bowiem skokiem 118,5 metra był – zaledwie – trzydziesty piąty. Pierwszy konkurs w Harrachovie zupełnie mu nie wyszedł – skoczył 101 metrów i wyprzedził tylko… Martina Hoellwartha. Zreflektował się w drugich czeskich zawodach. Skokami 134,0 i 129,5 metra osiągnął jedną z lepszych w sezonie – ósmą pozycję. W Engelbergu był dziewiętnasty – a przed Turniejem 4 Skoczni w PŚ zajmował, dobrą – piętnastą lokatę.

Turniej 4 Skoczni w swej niemieckiej części to (obok drugiego konkursu w Harrachovie) najlepsze starty Spaetha w sezonie. A konkurs w Oberstdorfie to najlepszy wynik w minionym cyklu w ogóle. Pokonał w parze Ingebrigtsena, zajmując po pierwszej serii 10 pozycję, w drugiej poprawił ją o 3 miejsca. W noworocznym konkursie w Ga-Pa wygrał z samym Morgensternem (który mimo wszystko podobnie jak Inge w Oberstdorfie w drugiej serii wystąpił), a zawody skończył na miejscu dziewiątym. To już ostatnia lokata Niemca w pierwszej dziesiątce. W Innsbrucku dla odmiany swą rywalizację KO przegrał z Kasai – ale jako Lucky Loser awansował do drugiej serii z wysokiej dwunastej pozycji, którą – mimo siódmego wyniku drugiej serii obniżył o jedną. W Bischofshofen było jednak nieco gorzej – przegrał parę z Kochem (jakoś dziwnie się złożyło, że w 4 konkursach Spaeth skakał w takich parach, w których dwóch zawodników mieściło się w drugiej serii!), ale w sumie konkurs ukończył o 6 miejsc wyżej od niego (bo na 22 miejscu). W całym Turnieju Georg był dziesiąty, zaś w PŚ zajmował szesnaste miejsce.

Po Turnieju przyszła kolej na MŚ w Kulm. Indywidualnie obyło się bez rewelacji (22 lokata), zaś drużynowo zdobył brązowy medal – sami oceńmy, czy bardziej był zadowolony z nich niż z MŚ w Planicy 2004, gdzie był dwa razy czwarty. Zawody w Sapporo Spaeth, jak wielu innych odpuścił sobie, a w Zakopanem skakał bardzo przeciętnie (24 i 22 miejsca). Przed Igrzyskami wystartował jeszcze w Willingen (siedemnaste miejsce indywidualnie i piąte w drużynie), a do Pragelato wylatywał jako zawodnik nr 15 PŚ.

Jeśli chodzi o Zimowe Igrzyska to – mówiąc oględnie – do bohaterów Spaeth raczej nie należał. Niezłe – dwunaste miejsce na K90, przeciętne – dwudzieste na K120 i czwarte w drużynie, oto jego osiągi na najważniejszej imprezie sezonu.

Po Igrzyskach zdobywał punkty w każdym konkursie, w którym się pojawił, ale w żadnym nie zdobył ich dużo. Po piątym miejscu w drużynie w Lahti indywidualnie był 21 – spadł przeto w PŚ o jedną pozycję i do piętnastki już nie wrócił. W Kuopio był 23., zaś w Lillehammer zanotował najlepszy wynik w tej części sezonu – szesnaste miejsce. Zaś w szczęśliwym dla nas konkursie w Oslo… podobnie jak Daiki Ito nie zakwalikował się do konkursu (stąd zastrzeżenie, które poczyniłem na początku akapitu), mimo to jeszcze się na tym szesnastym miejscu w PŚ utrzymał.
Finał w Planicy to wyniki przeciętne. Po dwudziestym drugim miejscu w pierwszym wyprzedził go Koch, po dwudziestym pierwszym w drugim – Kranjec i Spaeth zadowolić się musiał osiemnastą lokatą na koniec sezonu.

W sumie jednak przy wyraźnym kryzysie niemieckich skoków Spaeth jest wciąż silnym numerem 2 w ekipie, mimo wspomnianego kryzysu Niemcy wywalczyli medal na MŚ w Lotach w konkursie drużynowym, nie jest chyba więc aż tak tragicznie. Przyszły sezon może zmienić wiele – zarówno w sensie pozytywnym jak i negatywnym. Czekamy więc na niego z niecierpliwością.

Bilans medalowy Georga Spaetha (zł-sr-br)

Mistrzostwa Świata: drużynowo (0-1-0)
Mistrzostwa Świata w Lotach: drużynowo (0-0-1)
Ogółem: drużynowo (0-1-1)

CDN