Bajc: "Nie będę tolerował chodzenia późno spać!"
Opublikowano: 25 kwietnia 2006, 10:57
Bajc - to nazwisko, które cieszy się dużym szacunkiem w świecie skoków narciarskich. Ten słoweński trener zyskał sławę będąc człowiekiem upartym, stanowczym i mającym zawsze jasno wyznaczony cel: poprowadzić swych podopiecznych do czołówki Pucharu Świata. Od swojej drużyny w zamian oczekuje porządku, dyscypliny oraz profesjonalizmu.
Vasja jako trener radzi sobie w Pucharze Świata znacznie lepiej niż robił to jako skoczek. Najwyższą lokatę, którą osiągnął, bedąc zawodnikiem to piąte miejsce w 1980 roku w Planicy. Potem tylko raz udało mu się uplasować w pierwszej dziesiątce w zawodach PŚ. Swoją karierę sportową zakończył mając 26 lat. Wtedy rozpoczął kolejny etap życia - zajął się pracą trenerską. Pierwszą ekipą, którą poprowadził była słoweńska drużyna młodzieżowa, następnie został trenerem Hiszpanów. Swoje prawdziwe umiejętności zademonstrował podejmując współprace z Japończykami, których trenował przez 8 lat! Po Igrzyskach w Salt Lake City (2002) przeszedł do Holendrów, Szwedów, a w zeszłym sezonie pomógł Jakubowi Jandzie wywalczyć Kryształową Kulę.
Po piętnastu latach zdecydował się wrócić do domu i podjąć się pracy z ekipą Słowenii: "Myślę, że każdy trener chce sprawdzić się także w swoim ojczystym kraju. Jestem już zmęczony tą wędrówką. Zawsze chciałem wrócić i trenować skoczków słoweńskich - nie sądziłem jednak, że nastąpi to tak szybko. W Planicy Primoz Ulaga podszedł do mnie i zapytał, czy faktycznie odchodzę z ekipy Czech - a tak było. Następnie dowiaduję się, że zaproponował moją kandydaturę jako dyrektora sportowego ds. skoków narciarskich. Osobiście jednak wolałem zająć stanowisko trenera. W ten sposób mogę więcej zdziałać! Miałem również propozycję pracy jako asystenta trenera głównego w innych ekipach, ale to mnie nie interesowało" - opowiada Bajc.
W podjęciu ostatecznej decyzji zapewne nie bez znaczenia był fakt, że trenując swoich rodaków, będzie mógł wreszcie spędzać więcej czasu ze swoją rodziną, co w minionych piętnastu latach nie zawsze było możliwe.
"Bycie głównym trenerem tej drużyny naprawdę wiele dla mnie znaczy" - mówi Bajc, choć przyznaje, iż nie zna przyczyny słabszych występow skoczków słoweńskich w zeszłym sezonie. "Nie mogę na ten temat zbyt wiele powiedzieć. Całą sytuację obserwowałem jedynie z boku. Zdarzało się, że moja ekipa trenowała razem ze słoweńską - wtedy skakali dobrze. Za to podczas konkursów działo się coś niedobrego i nie potrafili wykorzystać tego nad czym pracowali trenując. Sądzę, że byli sobą zmęczeni- a to uczucie się pogłębia, gdy brakuje dobrych rezultatów. Doświadczyłem czegoś takiego opiekując się ekipą Japonii".
Vasja Bajc koncentruje się na swojej pracy tu i teraz, realizując stanowczo swój cel, by doprowadzić skoczkow do elity Pucharu Świata. Odbył rozmowę z Primozem Ulagą, aby skonkretyzować cele na najbliższy sezon. "Najważniejsze są rezultaty. One bowiem zapewniają związkowi wsparcie sponsorów. Dla mnie priorytetem są długotrwałe efekty pracy. Najpierw chciałbym wywalczyć wiekszą kwotę startowa dla Słowenii - im więcej mamy skoczków w zawodach Pucharu Świata - tym lepsze wyniki osiągniemy" - powiedział Bajc i dodaje: "Co do drużyny, to zasady są jasne: każdy skoczek musi najpierw wywalczyć miejsce w składzie. Będziemy przeprowadzali testy oraz przygotowania, na bazie których wyznaczę skład na zawody. Skoczkowie muszą pamiętać, że ten sport to ich praca, muszą zatem dać z siebie wszystko, aby osiągnąć wyniki. W tej drużynie drzemie olbrzymi potencjał, jednak będę musiał zmienić kilka rzeczy. Jedna z nich to ich życie osobiste. Nie mam zamiaru się w nie mieszać, ale nie będę tolerował tego, by moi zawodnicy chodzili spać zbyt poźno, gdy następnego dnia mają walczyć o punkty. Profesjonalizm to profesjonalizm - trzeba do tego dążyć i z tym żyć" - kończy nowy słoweński trener.
Autor: Sonja Kołaczkowska
Źródło: wiadomość na podstawie www.sportal.siol.net
Zaloguj się, aby komentować
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usunięcia bądź zmodyfikowania komentarzy nie związanych z komentowaną treścią (artykułem, tekstem na blogu, zdjęciami, relacją LIVE itd.), a także obrażających skoczków, członków redakcji i innych użytkowników portalu oraz zawierających wulgaryzmy. Również "czaty" prowadzone w komentarzach nie są mile widziane.
- Zabronione jest zamieszczanie w komentarzach jakichkolwiek reklam, w tym odnośników do stron internetowych.
- Zabronione jest wielokrotne wysyłanie komentarza o tej samej treści.
- Redakcja pragnie również zaznaczyć, że niekoniecznie odpowiada na typowe prowokacje (dotyczące np. tematyki artykułu, która nie odpowiada indywidualnemu użytkownikowi).
- Wszelkie opinie krytyczne pod adresem redakcji prosimy kierować na adres e-mail redakcji - te zamieszczone w komentarzach będą ignorowane, aby uniknąć zejścia z tematu.
- W komentarzach zamieszczanych w reklacji LIVE zabronione jest zamieszczanie informacji zawierających jedynie wynik zawodnika (odległość, miejsce).
- Za nagminne łamanie reguł wymienionych w regulaminie, ogólnie pojętych zasad dobrego wychowania oraz netykiety na dany adres IP może zostać nałożona czasowa blokada adresu IP.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- Redakcja informuje, że podczas dodawania komentarza zbierane są informacje o adresie IP komputera, z którego komentarz jest dodawany. Informacje te w razie potrzeby mogą zostać udostępnione organom ścigania w celu pociągnięcia autora komentarza do odpowiedzialności karnej lub cywilnej.
- Redakcja gorąco zachęca do rozwagi i zachowania zdrowego rozsądku podczas umieszczania komentarzy.
- Wysyłanie komentarza jest jednoznaczne z akceptacją powyższych zasad.
Komentarze (11)
kategorie użytkowników:
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
mmm_krakow
27.04.2006, 08:30
Redakcja!
Poprawcie newsa, bo wynika z niego, że to Bajcowi Japońce zawdzięczają sukcesy na olimpiadzie w Nagano! A to bzdura, bo trenerem był Manabu Ono, a Bajc - tylko jego asystentem!
spiderman
26.04.2006, 18:38
Bajc dobrze gada:
"Co do drużyny, to zasady są jasne: każdy skoczek musi najpierw wywalczyć miejsce w składzie. Będziemy przeprowadzali testy oraz przygotowania, na bazie których wyznaczę skład na zawody."
I tak powinno być i w Polsce, przed wyznaczaniem składu na zawody, teścik sprawdzający formę zawodników!
Jensine
26.04.2006, 14:27
Nie chcę nic mówić ale to on zawsze balował w dyskotekach między zawodami, pijąc, tańcząc i śpiewając do późnej nocy...:/
mmm_krakow
26.04.2006, 12:28
Japończyków trenował 8 lat???
Co za bzdury!!!
Jako główny trener - przez 2 lata - 2000-2002!!!
Wczesniej był asystentem Manobu Ono!!!
Svelte
25.04.2006, 21:10
Primoza to on będzie musiał na smyczy trzymać.
korkociąg
25.04.2006, 20:30
no fajnie by bylo gdyby byl trenerem polakow no ale my juz bedziemy mieli lepistoe
olja
25.04.2006, 18:26
fajnie- wreszcie jakis tekscik o Vasji- o nim w sumie nie wiemy az tak duzo!Zycze mu powodzenia w osiagnieciu celu!!!
daf
25.04.2006, 15:30
Hehe, w tym kontekscie wynika, ze wiekszosc Norwegow z Larsikiem na czele nie maja pojecia o profesjonalizmie, a sezon jednak mieli calkiem calkiem...
uskotko
25.04.2006, 15:06
brawo!! Tak trzymac. Dobrze gada, ze skoczek powinien umiec o siebie zadbac.
Powodzenia dla Vasji na nowym stanowisku!
anja
25.04.2006, 14:30
Trener powinien być stanowczy, może dlatego Vasja Bajc należy do najlepszych w swoim zawodzie.
???
25.04.2006, 14:05
???