Choć coraz to kolejne osoby fińskiego zaplecza narciarskiego uciekają do Japonii (ostatnio na emigrację zdecydowali się szef serwisu kadry skoczków, Antero Nuuttila, oraz fizjoterapeuta, Janne Karppinen), kilku jeszcze pozostało na stanowiskach. Można się śmiać, że posada trenera reprezentacji Japonii jest już zajęta (notabene także przez Fina), i w związku z tym Tommi Nikunen nie dostał szansy...
32-letni Nikunen objął stanowisko głównego trenera fińskiej kadry A w roku 2002, zastępując Mikę Kojonkoskiego, który dla odmiany udał się na Zachód celem wyciągnięcia z norweskich skoczków tego, na co naprawdę ich stać. Nikunen wcześniej zajmował się fińskimi kombinatorami i może poszczycić się między innymi trzema złotymi medalami, jakie jego podopieczni przywieźli z poprzednich igrzysk olimpijskich. Jako trener skoczków sprawdził się zdumiewająco dobrze - w ciągu czterech sezonów reprezentanci Kraju Tysiąca Jezior zdobyli na imprezach prestiżowych 8 krążków - nic dziwnego więc, że Fiński Związek Narciarski (Suomen Hiihtoliitto) zdecydował się przedłużyć z nim kontrakt. Sam Nikunen ani przez chwilę nie ukrywał, że z wielką chęcią będzie dalej zajmował się skoczkami, ale dopiero dziś SHL oficjalnie poinformował o decyzji. Nikunen miał kilka innych ofert, ale - jak sam twierdzi - nie było mu trudno dokonać wyboru. "To po prostu najlepsza ewentualność. Czuję się bardzo dobrze na tym stanowisku, wszystko układa się świetnie, zarówno z samymi zawodnikami, jak i działaczami." Nikunen z góry mówi jednak, że stary trener nie oznacza, że wszystko zostanie po staremu. "Zmiany są konieczne. Byłoby bardzo niemądre z naszej strony, gdybyśmy działali wciąż w ten sam sposób."

Kari Pätäri, który w sztabie trenerskim reprezentacji narodowej skoczków pozostawał od roku 1998, został mianowany szefem wyszkolenia i treningu skoków narciarskich oraz kombinacji norweskiej. "Choć przez ostatnie lata działałem głównie w świecie, zawsze byłem zainteresowany pracą "na zapleczu". Nie ustaliliśmy jeszcze do końca zakresu moich obowiązków, zamierzam jednak skupić się na rozwoju krajowych imprez, szkoleń trenerskich oraz organizacji młodzieżowych." 44-letni Pätäri właśnie do rozwoju młodzieży przykłada dużą wagę. "Musimy trochę zmienić nasze spojrzenie na kulturę sportu - w tym kierunku, by młodzi ludzie, którzy uprawiają skoki albo kombinację, zaczynali w obu dyscyplinach. Osobiście wierzę, że z początkujących narciarzy możemy mieć zdolnych i fizycznie silniejszych skoczków." Pätäri nie zamierza zrywać kontaktów z kadrą narodową. "Wspólnie z trenerami zaplanowaliśmy już między innymi program szkoleń. To prawda, będzie mi brakować na co dzień ludzi, w otoczeniu których przebywałem przez te wszystkie lata, ale przede mną nowe wyzwania, równie ciekawe. Wciąż przybywa chętnych do uprawiania skoków i kombinacji, będę miał się czym zająć."

Pätäriego na stanowisku drugiego trenera kadry narodowej zastąpi Janne Väätäinen, który od 2004 pełnił funkcję trzeciego szkoleniowca. "Jestem dumny, że mogę pracować z tymi utalentowanymi zawodnikami, bardzo cieszy mnie współpraca z Janne Happonenem, który przez te dwa lata poczynił niesamowite postępy. Ten awans to dla mnie krok do przodu" mówi 31-letni Väätäinen. Tommi Nikunen wypowiada się o swoim nowym współpracowniku z aprobatą: "Znaleźliśmy wspólny język, każdy z nas ma drugiemu coś do zaoferowania."

Nikunen i Väätäinen podpisali kontrakty na 2 lata z możliwością przedłużenia o kolejne dwa.