W krajach skandynawskich sport jest integralnym elementem kultury, a narciarstwo - chlebem powszednim. W Finlandii zupełnie naturalną tradycją jest honorowanie zawodników i nagradzanie ich za zasługi. Ostatnio doświadczył tego Tami Kiuru, zawodnik Lahden Hiihtoseura, który ubiegłej zimy przywiózł z igrzysk olimpijskich srebrny medal. Podczas uroczystości w ratuszu miasto Lahti przyznało Kiuru 2000 euro w uznaniu tego osiągnięcia. Kiuru nie ukrywa, że pieniądze przyszły we właściwym momencie, gdyż jego stypendium państwowe skończyło się wraz z ubiegłym rokiem, zaś w pucharze świata tylko raz udało mu się być na podium i cokolwiek zarobić.
Kiuru, który we wrześniu kończy 30 lat, zastanawia się nad finałem swej długiej kariery. Niezaprzeczalnym bodźcem do tej decyzji jest obowiązująca od dwóch sezonów reguła BMI. Choć ostatnia zima w wykonaniu zawodnika z Lahti była nieporównywalnie lepsza od poprzedniej (miejsce 20. vs. 33. w klasyfikacji PŚ), sam Kiuru przyznaje, że wciąż ma kłopoty z tym przepisem. "I w tym sezonie musiałem przed każdym konkursem dojadać" wyznaje skoczek. "Jednak kwestie finansowe też są istotne. Z pieniędzy zarobionych na skokach nie wyżyję. Waham się, ale szybko muszę podjąć decyzję." Faktem jest, że rozstanie Kiuru ze skokami byłoby silnym ciosem dla drużyny narodowej. Kiuru jest zawodnikiem, który spełnia pokładane w nim nadzieje i nie zawodzi - w ubiegłym sezonie wraz z kolegami zdobył także srebrny medal mistrzostw świata z lotach.

Drugie miejsce w Zakopanem pokazało, że w najlepszych dniach Kiuru zalicza się do elity skoków narciarskich. "Tamte zawody bez wątpienia przywróciły mi wiarę we własne siły. Początek sezonu był marny w porównaniu do oczekiwań, ale przed Zakopanem dostałem nowy sprzęt i nagle wszystko zaczęło iść dobrze. Do tamtego czasu zastanawiałem się głównie, co ja właściwie robię."

Tami Kiuru jest więc kolejnym skoczkiem, który po sezonie olimpijskim rozważa zakończenie kariery sportowej. Fani dyscypliny mogą mieć tylko nadzieję, że sympatyczny lahdeńczyk znajdzie dość motywacji, a okoliczności ułożą się pomyślnie, by wciąż cieszyć swoimi skokami. Powodzenia!