Obchodzący dzisiaj swoje 25te urodziny, Bjoern Einar Romoeren, ma wszelkie powody do dumy. Jego kariera skoczka narciarskiego rozwija się niezwykle pomyślnie, sponsorzy i media są bardzo przychylni, oklaskują go rzesze fanów... na domiar wszystkiego właśnie otrzymał propozycję zagrania w filmie.
Produkcja o roboczym tytule "Var, sommer, hoest og vinter" jest adaptacją debiutanckiej powieści znanego norweskiego scenarzysty Hansa Pettera Blada. Obraz zostanie wyreżyserowany przez cenionego na całym świecie Hansa Pettera Molanda, wielokrotnie nagradzanego m.in. za "The Beautiful Country" czy swoje ostatnie dzieło pt. "Gymnaslaerer Pedersen". W rolach głównych wystąpią Ane Dahl, Kristoffer Joner oraz Atle Antonsen. Film, który jak twierdzą producenci, ciąży ku gatunkowi dramatu obyczajowego, będzie opowiadał historię młodej naznaczonej tragiczną przeszłością kobiety o imieniu Katja, która nie może odnaleźć się we współczesnym świecie. Na swojej drodze spotka czterech mężczyzn, każdego o innej porze roku. Poznani mężczyźni będą kolejno układać się w swoisty proces dojrzewania i doceniania życia przez Katję. Każdy z napotkanych mężczyzn będzie niejako symbolem nastroju i piękna również danej pory roku, w której zapozna główną bohaterkę.

Bjoern Einar Romoeren będzie mężczyzną numer dwa, reprezentującym lato. Jak twierdzi jeden z producentów filmu, Orjan Karlsen, Romoeren jest stworzony do tej roli. "Reprezentuje typ młodzieńca o silnej osobowości, jednocześnie śmiałego i chłopięcego zarazem. Ma w sobie dość pasji by obdzielić nią całą ekipę filmową. Jest właśnie owym letnim duchem, żywym, pełnym pasji, odzwierciedla swoistą urodę życia." Romoeren na casting nie zgłosił się sam. To asystentka producenta, Tova Schjetne, zastukała pewnego dnia do drzwi z propozycją udziału w projekcie."Tova ma niesamowity dar odkrywania młodych talentów, przez ostatnie pięć lat wprowadziła do filmu co najmniej dwa tuziny młodych aktorów i aktorek, wierzę, że są oni naszą przyszłością" - komentował śmiałą decyzję pani Schjetne, Orjan Karlsen.

"Zawsze fascynowało mnie kino i aktorstwo, ale wybrałem sport jako swój zawód, nie myślałem, że dostanę od losu taką możliwość. To będzie całkiem nowe doświadczenie. Pokrzyżuje moje wcześniejsze plany <śmiech>, no ale ostatecznie Las Vegas poczeka, a rola w filmie, o ile się sprawdzę, będzie czymś wyjątkowym, może będzie nawet krokiem w przyszłość, tą rozumianą w sensie mojego życia po zakończeniu kariery skoczka." - komentuje całą sytuację Bjoern.

Romoeren spędzi na planie filmowym 36 dni. Jako, że produkcja rusza pod koniec maja, norweski skoczek będzie miał bardzo napięty grafik, łącząc przygotowania do nowego sezonu z rolą w filmie. Premiera obrazu przewidziana jest na styczeń 2007. Cóż, pozostaje tylko życzyć sukcesów w show-businessie.