Już za kilkanaście dni poznamy nowego trenera polskiej kadry A. Głosowanie zarządu Polskiego Związku Narciarskiego odbędzie się 12 kwietnia, jednak wstępne decyzje mogą zapaść wcześniej.
Już w tej chwili można powiedzieć, że w walce o stanowisko zostało tylko dwóch kandydatów, Finowie: Hannu Lepistoe i Ari-Pekka Nikkola. Prawie pewnym jest, że z reprezentacją pożegna się Heinz Kuttin.

Lepistoe, który w poprzednim sezonie prowadził ekipę Włoch, w zeszły czwartek i piątek był w Polsce i rozmawiał o warunkach kontraktu z Apoloniusze Tajnerem. "Dobrze orientował się w polskich skokach. Znał nie tylko Małysza. Nazwiska: Stoch, Śliż, Hula, Żyła wymieniał z pamięci." - powiedział sekretarz generalny PZN, Grzegorz Mikuła.

"To wielkie wyzwanie prowadzić polską kadrę, bo jest ona podzielona. To prawie praca na dwóch etatach. Z jednej strony jest Adam Małysz, wielka gwiazda światowych skoków, który osiągnął już niemal wszystko i trzeba pomóc mu zmotywować się do kolejnych sukcesów. A z drugiej strony grupa młodych, bardzo utalentowanych chłopaków, którzy są głodni sukcesu, ale muszą się jeszcze sporo nauczyć. I skakać, i radzić sobie z presją. I startować w cieniu takiej gwiazdy jak Małysz. Tak, bardzo chciałbym podjąć to wyzwanie i zostać trenerem polskich skoczków. Ale decyzja należy do waszej federacji – stwierdził Lepistoe.

Kontrakt z Kuttinem kończy się 30 kwietnia. Lepistoe ma o wiele większe szanse niż Nikkola i jest prawie murowanym faworytem głosowania.