Lokal wypełniony był dość mocno. Pojawili się nie tylko fani zespołu czy skoków oraz przedstawiciele mediów, ale przede wszystkim zawitali sami skoczkowie, trenerzy i ludzie z zaplecza dyscypliny, co osobiście uważam za przesympatyczne. Oprócz Finów byli Norwegowie, Japończycy, Rosjanie, Szwajcarzy, Szwedzi, Austriacy, a także Polacy. Tak naprawdę byli chyba przedstawiciele wszystkich ekip. I wszyscy wydawali się naprawdę dobrze bawić.
Kiedy Kroisos zakończył swój występ (o wiele za szybko), towarzystwo przeniosło się do Puijonsarvi Night, gdzie koncertował Matti Nykänen. Najwybitniejszy skoczek w historii po zakończeniu kariery sportowej zaczął działać w show-businessie (z różnym efektem, ale nie nam to oceniać). W Kuopio promował najnowszą płytę "Ehkä otin, ehkä en", a publiczność bawiła się doskonale. Ci, którzy przyszli na koncert, planując tylko popatrzeć na Mattiego i nie spodziewając niczego innego, mogli się miło rozczarować - muzyka, jaką zaprezentował, była naprawdę dobra, a i do wykonania nie można było się przyczepić. Szybkie, energetyczne kawałki, pełne znanych i legendarnych już kwestii Mattiego, nie mogłyby brzmieć lepiej, niż w tę mroźną marcową noc po konkursie skoków...
Połączenie skoków i muzyki wyszło Finom wspaniale. Kuopio zaprezentowało wzorową oprawę dla imprezy sportowej, dostarczając fanom dodatkowych emocji. Myślę, że inni organizatorzy zawodów pucharu świata mogliby spokojnie brać przykład - bo jakoś nie chce mi się wierzyć, że tylko w Kraju Tysiąca Jezior możliwa jest taka kombinacja pozornie obcych sobie sfer. Ja dziękuję Kuopio :)
Zdjęcia już wkrótce. Zapraszamy do galerii.