W zawodach w Kuopio triumfowała trójka, która dwa dni wcześniej w Lahti stała tuż za podium - i dokładnie w tej samej kolejności. Andreas Kuettel, Thomas Morgenstern i Adam Małysz pojawili się na konferencji pokonkursowej, by podzielić się z dziennikarzami przemyśleniami na temat dzisiejszej rywalizacji.
"Jestem zadowolony ze swoich skoków" - powiedział Adam Małysz, który podobnie jak rok wcześniej zajął na Puijo trzecie miejsce. "Konkurs był dobry, mój występ o wiele lepszy niż olimpijski czy ten w Lahti. Po raz pierwszy w sezonie stanąłem na podium."

Thomas Morgenstern zajął dziś drugie miejsce - ze stratą tylko 1,4 punktu do zwycięzcy. "Miałem nadzieję na pierwsze zwycięstwo w sezonie. Moje skoki były dobre, ale trochę spóźniłem odbicie w pierwszej serii i to być może zadecydowało o wyniku. Jestem jednak w dobrej formie i cieszę się na konkurs w Lillehammer." Na pytanie, czy nie czuje na sobie presji, odpowiedział: "Oczekiwania w stosunku do mnie nie są problemem. Kocham skoki. Teraz jestem w świetnej formie i jak zawsze staram się skakać jak najlepiej."

Andreas Kuettel, zwyciężając na Puijo, objął prowadzenie w klasyfikacji Turnieju Nordyckiego. "To dla mnie prawdziwy honor: skakać w niebieskiej koszulce lidera. W ubiegłym roku zająłem dobrą, dziesiątą pozycję i taki jest mój cel: być w czołowej dziesiątce. Po olimpiadzie byłem zawiedziony, więc tym bardziej cieszę się, że jestem w formie, która pozwala mi stanąć na podium, bo podium to zawsze coś szczególnego. Nie myślę jednak o tym, by być na podium - po prostu chcę dobrze skakać. Bardzo lubię skocznie w Oslo i w Lillehammer, gdzie ustanowiłem rekord. Sezon się kończy, ale dla mnie ważną sprawą jest zakończyc go tak dobrze, jak go rozpocząłem."

Turniej Nordycki przenosi się teraz do Norwegii. Na własnej ziemi z pewnością zaatakują Norwegowie, którzy w Finlandii indywidualnie nie błysnęli. Z niecierpliwością oczekujemy też powrotu Janne Ahonena, który już w piątek, w Lillehammer, podejmie na nowo walkę o Puchar Świata.