Konkurs rozpoczął zawodnik z dziką kartą, Słoweniec Damjan Jernej. Oddał jednak bardzo słaby skok - tylko 93,0 metry, Pierwszą przyzwoitą odległość w konkursie na Velikance osiągnął Norweg Olav Magne Doennem - 185,5 m, zdecydowanie obejmując prowadzenie. Pierwszy z Polaków, Łukasz Kruszek po dobrym występie w kwalifikacjach, w konkursie uzyskał zaledwie 95,0 m i nie miał szans na wejście do II serii. Potem dość długo obserwowaliśmy słabe skoki. Dopiero Mistrz Świata Juniorów, Fin Janne Happonen zbliżył się do granicy 200 metrów (199,5 m). Przed skokiem Masahiko Harady zerwał się duży wiatr i  Japończyk musiał czekać kilka minut na belce. Kilka minut później zaczął padać śnieg. Niesprzyjające warunki pogodowe nie przeszkodziły jednak w oddaniu dobrych skoków Tamiemu Kiuru - 189,0 m i Andersowi Bardalowi - 194,5 m. Kolejni zawodnicy nie mieli już tyle szczęścia. Pogoda pokrzyżowała plany organizatorów i przed skokiem Wolfganga Loitzla jury postanowiło przerwać konkurs na 30 minut, po których miała zapaść decyzja czy kontynuować dzisiejsze zawody.
O 12:30 zapadła decyzja o dokończeniu konkursu. Po przedskoczku z belki odbił się Austriak Wolfgang Loitzl, ale jego skok nie można zaliczyć do udanych - 137,0 m. Pierwszą przyzwoitą odległość po przerwie uzyskał Michael Uhrmann - 181,5 m, a pierwszy skok powyżej 200 metrów oddał reprezentant gospodarzy Primoz Peterka 203,5. Słoweniec objął prowadzenie o 5,8 pkt. nad drugim Happonenem.
Niestety przed skokiem Duffnera sędziowie znowu przerwali konkurs i tym razem zdecydowali, że po 32 skokach zawody nie zostaną dokończone. Tym samym sezon Pucharu Świata zakończył się, a ponownym jego zwycięzcą został Adam Małysz.