Wygrał kwalifikacje i jest głównym faworytem do olimpijskiego złota na skoczni K-125. Mowa o Thomasie Morgensternie. Czy Austriacki skoczek wytrzyma presję i zostanie mistrzem olimpijskim?
"To jest moja ulubiona skocznia. Czuję się świetnie, na pewno jestem jednym z faworytów. Wiem, że jeśli skoczę tak, jak udawało mi się na treningach, zdobędę medal i spełnię swoje marzenia. Oczywiście pod warunkiem, że nie będzie tak zmiennej pogody, jak w konkursie na średniej skoczni. Wtedy najlepsi po pierwszym skoku w drugiej serii mieli silny wiatr w plecy. W ten sposób straciłem miejsce na podium. Nie mogę się doczekać drugiego konkursu." - opowiadał Morgi.

Lista skoczków którzy będą chcieli pokrzyżować szyki Morgiemu jest długa. Wie o tym sam Morgenstern, który prognozuje z kim może stoczyć walkę o czołowe lokaty w wieczornym konkursie w Pragelato: "Kto może mi zagrozić? Na pewno nie zawiodą Janne Ahonen i Matti Hautamaeki, mocni są Norwegowie i Japończycy. Zaskakująco daleko skacze na treningach Alexander Herr, widzę też, że coraz silniejszy jest Adam Małysz. Czuję do niego sympatię nie tylko dlatego, że opiekuje się nami ten sam menedżer. Lubię Polaków, konkursy w Zakopanem. Dziewięćdziesiąt procent listów, które dostaję od fanek, przychodzi Polski" - zakończył reprezentant Austrii.

Wszyscy kibice skoków, którzy dzisiejszego wieczoru zdecydują się na śledzenie medalowej rywalizacji w Pragelato, mogą z pewnością liczyć na zaciętą walkę. Emocji nie powinno zabraknąć.