Dwóch zawodników z Bułgarii zobaczymy podczas Igrzysk Olimpijskich w Turynie. Będą to etatowi skoczkowie znani z Pucharu Świata, czy Kontynentalnego - Petar Fartunov i Georgi Zharkov. Fartunov ma dopiero 17 lat i będzie to pierwsza jego tak ważna impreza. zharkov w maju skończy już 30 lat. Startował już niegdyś w Mistrzostwach Świata, a jego największym sukcesem jest 44. miejsce podczas zawodów Pucharu Świata. Tylko jeden raz w karierze zdobył punkty w Pucharze Kontynentalnym. Jest na pewno bardziej doświadzony od Fartunova, ale nigdy nic wielkiego nie pokazał. Bułgarów będzie trenował Walentin Bożiczkow.
Również Estoński Komitet Olimpijski ogłosił skład skoczków na Turyn. Wynika jednak z niego, że Estonia nie wystawi drużyny - w kadrze jest tylko dwóch skoczków. Są nimi etatowi reprezentanci znani z Pucharu Świata - Jens Salumäe (25 lat) i Jaan Jüris (29 lat). Ich trenerem będzie Hillar Hein. Ta grupka od początku sezonu przygotowywała się do Igrzysk Olimpijskich.

Kolejny skład przedstawili Czesi. Podopieczni trenera Vasji Bajca wyjadą do Włoch w składzie: Jakub Janda, Jan Matura, Antonín Hajek, Jan Mazoch i Ondrej Vaculik. Jest to identyczny skład, jak na Turniej Czterech Skoczni. Najstarszym skoczkiem w drużynie jest Jakub Janda - 28 lat. Najmłodszym jest mający 10 lat mniej od "Jandysa" Antonin Hajek. Igrzyska Olimpijskie w swojej karierze zaliczyli już: Janda, Matura i Mazoch. Olimpijską przygodę zaczną Hajek oraz Vaculik.

Kanadyjczycy na Igrzyska jadą w składzie: Stefan Read (18 lat), Gregory Baxter (16), Graeme Gorham (18) i Michael Nell (21). Jest to skład, który przygotowuje się do startu na Olimpiadzie w Vancouver, która odbędzie się za 4 lata.

Niestety nie zobaczymy na Igrzyskach żadnego skoczka z Wielkiej Brytanii. W składzie na Turyn ogłoszonym przez Brytyjski Komitet Olimpijski, nie znalazło się miejsce dla żadnego narciarza klasycznego.

Czy zawodnicy którejś z tych drużyn osiągną w Pragelato jakiś znaczny sukces? W przypadku Czechów jest to możliwe, ale wśród pozostałych krajów na razie się na to nie zanosi. W bułgarskiej ekipie z jednej strony brakuje rutyny, a z drugiej wielkiej dyspozycji i talentu. Estończycy również nie zachwycają i nie są zaliczani do faworytów. Nigdy nie możemy przekreślać niczyich szans, albowiem wszystko zdarzyć się może. Jak będzie, czas pokaże.